Ciężki bas uderzył w nasze ciała, kiedy przekroczyliśmy próg jednego z najlepszych klubów w tym mieście. Czarne ściany przyozdobione były neonowymi napisami i figurami. Na ogromnym, podświetlanym parkiecie skąpo ubrane dziewczyny ocierały się swoich partnerów. Skrzywiłam się widząc wiele par, które całowały się po kątach. Harry wydawał się być tym wszystkim zaintrygowany. Yeah, to zdecydowanie był jego żywioł.
Nagle chłopak zatrzymał przyciągając mnie do swojego ciała. Jego dłonie znajdowały się na moich biodrach. Czułam się źle w tym miejscu.
- Chcę abyś poznała moich przyjaciół.
Spojrzałam zaskoczona na Harry'ego, gdy usłyszałam jego słowa. Teraz miałam już pewność, że to nie Styles. Styles na pewno nie przedstawiłby mnie swoimi znajomym. Zapewne zgwałciłby mnie, a potem brutalnie zabił. Dreszcz przeszedł po moim ciele, kiedy to sobie wyobraziłam.
- W porządku.
Harry uśmiechnął się szeroko ukazując dwa słodkie dołeczki. Cholera, był gorący.
Przepychając się przez tłum napalonych klubowiczów udaliśmy się do stolika, przy którym siedzieli znajomi Harry'ego.
- Harry! - krzyknęła blondynka, kiedy usiedliśmy obok niej. Jej kręcone włosy opadały na ramiona, a brązowe oczy podkreślone były ciemnym makijażem. Była naprawdę piękna. Obok niej siedział chłopak z kruczoczarnymi włosami, które opadały na jego czoło. Zastanawiałam się czy byli parą.
- Kto to? - spytał chłopak.
- To jest Dru - Harry uśmiechnął się szeroko.
- Przedstawisz ją reszcie? – nie czułam się komfortowo czując na sobie wzrok tej blondynki i przerażającego chłopaka, który wciąż zadawał pytania. Zachowywał się jakby wcale mnie tam nie było.
Nagle chłopak zatrzymał przyciągając mnie do swojego ciała. Jego dłonie znajdowały się na moich biodrach. Czułam się źle w tym miejscu.
- Chcę abyś poznała moich przyjaciół.
Spojrzałam zaskoczona na Harry'ego, gdy usłyszałam jego słowa. Teraz miałam już pewność, że to nie Styles. Styles na pewno nie przedstawiłby mnie swoimi znajomym. Zapewne zgwałciłby mnie, a potem brutalnie zabił. Dreszcz przeszedł po moim ciele, kiedy to sobie wyobraziłam.
- W porządku.
Harry uśmiechnął się szeroko ukazując dwa słodkie dołeczki. Cholera, był gorący.
Przepychając się przez tłum napalonych klubowiczów udaliśmy się do stolika, przy którym siedzieli znajomi Harry'ego.
- Harry! - krzyknęła blondynka, kiedy usiedliśmy obok niej. Jej kręcone włosy opadały na ramiona, a brązowe oczy podkreślone były ciemnym makijażem. Była naprawdę piękna. Obok niej siedział chłopak z kruczoczarnymi włosami, które opadały na jego czoło. Zastanawiałam się czy byli parą.
- Kto to? - spytał chłopak.
- To jest Dru - Harry uśmiechnął się szeroko.
- Przedstawisz ją reszcie? – nie czułam się komfortowo czując na sobie wzrok tej blondynki i przerażającego chłopaka, który wciąż zadawał pytania. Zachowywał się jakby wcale mnie tam nie było.
- On nie przedstawi ją reszcie, a wiesz, dlaczego? Bo my jesteśmy jego najlepszymi przyjaciółmi i tylko my dostaliśmy taki zaszczyt. Prawda Harreh? – dziewczyna spojrzała znacząco na Harry’ego.
- Jasne, Lexi – zaśmiał się. – Dru, ta zbyt pewna siebie dziewczyna to Lexi, a ten wypytujący o wszystko czarnuch, to Matt.
- Hej! Nie jestem czarnuchem – Matt zaśmiał się.
- Jesteś – Lexi poklepała go pocieszająco po ramieniu. – Miło mi Cię poznać, Dru – zwróciła się do mnie, a na jej ustach pojawił się przyjazny uśmiech.
- Mi Was również – uśmiechnęłam się nieśmiało. Lexi wydawała się być miła, ale za to Matt najwyraźniej mnie nie polubił.
- Idę po drinki. Zostań z Lexi i nie oddalaj się od stolika – usłyszałam szept Harry’ego przy moim uchu. Harry wraz z Mattem udali się do baru zostawiając mnie z uśmiechniętą dziewczyną.
- Więc, co wiesz o Harrym? – spytała, kiedy usiadłam obok niej na czarnej kanapie.
Otworzyłam usta, aby coś powiedzieć, ale po chwili je zamknęłam. Tak naprawdę to przecież nic o nim nie wiedziałam oprócz tego, że ma dwadzieścia lat. On wiedział o mnie praktycznie wszystko, kiedy ja nie wiedziałam nawet jak ma na nazwisko.
- Wiem, że ma dwadzieścia lat – przegryzłam nerwowo dolną wargę.
- Tylko to? – Lexi była bardzo zdziwiona. – Czyli ty nawet nie wiesz, że.. O Boże – zaśmiała się cicho.
- Nie wiem, czego? – moje dłonie niekontrolowanie zaczęły się trząść.
- To nic ważnego – wciąż chichotała. – Nie przejmuj się, Dru.
- To jest dziwne, wiesz? On wie o mnie wszystko, a ja o nim nic.
- Harry już taki jest – wzruszyła ramionami. – Musi wiedzieć wszystko o ludziach, z którymi się zadaje.
- Ale dlaczego ja nic o nim nie wiem?
- Jeżeli zostaniesz w jego życiu na dłużej, to na pewno się przed tobą otworzy – uśmiechnęła się do mnie. – Nie martw się tym, Dru.
- Skoro tak mówisz.
- Jak długo się znacie? – czułam się jakbym była na przesłuchaniu.
- Dwa dni, tak myślę – wzruszyłam nonszalancko ramionami. – A ty ile go znasz?
- Cztery lata – upiła łyk swojego kolorowego drinka – Połączyło nas życie – puściła mi oko.
- Życie? –chciałam, aby rozwinęła swoją wypowiedź. Była tajemnicza.
- Nie uwierzyłabyś gdybym Ci powiedziała.
- Naprawdę? – uniosłam jedną brew do góry śmiejąc się.
- Yeah – sama zaczęła się histerycznie śmiać. – Nasze pierwsze spotkanie było dość nietypowe.
- Będziesz musiała mi kiedyś o tym opowiedzieć.
- Na pewno.
- Jasne, Lexi – zaśmiał się. – Dru, ta zbyt pewna siebie dziewczyna to Lexi, a ten wypytujący o wszystko czarnuch, to Matt.
- Hej! Nie jestem czarnuchem – Matt zaśmiał się.
- Jesteś – Lexi poklepała go pocieszająco po ramieniu. – Miło mi Cię poznać, Dru – zwróciła się do mnie, a na jej ustach pojawił się przyjazny uśmiech.
- Mi Was również – uśmiechnęłam się nieśmiało. Lexi wydawała się być miła, ale za to Matt najwyraźniej mnie nie polubił.
- Idę po drinki. Zostań z Lexi i nie oddalaj się od stolika – usłyszałam szept Harry’ego przy moim uchu. Harry wraz z Mattem udali się do baru zostawiając mnie z uśmiechniętą dziewczyną.
- Więc, co wiesz o Harrym? – spytała, kiedy usiadłam obok niej na czarnej kanapie.
Otworzyłam usta, aby coś powiedzieć, ale po chwili je zamknęłam. Tak naprawdę to przecież nic o nim nie wiedziałam oprócz tego, że ma dwadzieścia lat. On wiedział o mnie praktycznie wszystko, kiedy ja nie wiedziałam nawet jak ma na nazwisko.
- Wiem, że ma dwadzieścia lat – przegryzłam nerwowo dolną wargę.
- Tylko to? – Lexi była bardzo zdziwiona. – Czyli ty nawet nie wiesz, że.. O Boże – zaśmiała się cicho.
- Nie wiem, czego? – moje dłonie niekontrolowanie zaczęły się trząść.
- To nic ważnego – wciąż chichotała. – Nie przejmuj się, Dru.
- To jest dziwne, wiesz? On wie o mnie wszystko, a ja o nim nic.
- Harry już taki jest – wzruszyła ramionami. – Musi wiedzieć wszystko o ludziach, z którymi się zadaje.
- Ale dlaczego ja nic o nim nie wiem?
- Jeżeli zostaniesz w jego życiu na dłużej, to na pewno się przed tobą otworzy – uśmiechnęła się do mnie. – Nie martw się tym, Dru.
- Skoro tak mówisz.
- Jak długo się znacie? – czułam się jakbym była na przesłuchaniu.
- Dwa dni, tak myślę – wzruszyłam nonszalancko ramionami. – A ty ile go znasz?
- Cztery lata – upiła łyk swojego kolorowego drinka – Połączyło nas życie – puściła mi oko.
- Życie? –chciałam, aby rozwinęła swoją wypowiedź. Była tajemnicza.
- Nie uwierzyłabyś gdybym Ci powiedziała.
- Naprawdę? – uniosłam jedną brew do góry śmiejąc się.
- Yeah – sama zaczęła się histerycznie śmiać. – Nasze pierwsze spotkanie było dość nietypowe.
- Będziesz musiała mi kiedyś o tym opowiedzieć.
- Na pewno.
Rozejrzałam się po klubie szukając wzrokiem sylwetki Harry’ego. Zauważyłam go przy barze wraz z Mattem. Nie wyglądali jakby byli szczęśliwi. Oboje mieli zaciśnięte szczęki i patrzyli na siebie z mordem w oczach. Wyglądali nie jak przyjaciele, lecz jak wrodzy. Moje serce zamarło na chwilę, kiedy Matt podniósł rękę, która praktycznie dotykała twarzy Harry’ego. Odetchnęłam z ulgą widząc, że czarnowłosy jedynie poklepał Harry’ego po policzku. Po chwili obydwoje przytulili się po męsku i zaczęli ze sobą rozmawiać. Nagle obok nich pojawiła się jakaś dziewczyna. Zmrużyłam oczy, kiedy zaczęła dotykać swoją dłonią klatki piersiowej Harry’ego. Cholera, on jest mój! Mentalnie uderzyłam się w twarz. Nie mogłam uwierzyć, że pomyślałam, że Harry jest mój. Jestem zazdrosna? Na moich ustach pojawił się uśmieszek, kiedy Harry odepchnął od siebie dziewczynę, a następnie udał się wraz z Mattem do męskiej toalety. Mój uśmiech zniknął, gdy dziewczyna spojrzała na mnie.
Patrzyła na mnie z pogardą i wyższością. Wyglądała nieprzyzwoicie. Miała mocny makijaż i czerwoną szminkę na ustach. Jej praktycznie przezroczyste ciuchy ukazywały jej szczupłe ciało. Wyglądała jak dziwka, naprawdę.
- Nie przejmuj się nią – powiedziała Lexi widząc, że wpatruję się w dziewczynę.
- Kto to jest? – spojrzałam na przyjaciółkę Harry’ego,
- To Hanna. Harry kiedyś często uprawiał z nią seks. Ona się w nim zakochała, a on traktował ją jak przedmiot – zaśmiała się złośliwie. – Ta dziwka nie ma ani trochę godności w sobie. Gdyby Harry albo jakiś inny przystojny i nadziany gość skinął na nią palcem ona od razu by się przed nim rozebrała. To największa suka w tym mieście.
- Nie wiedziałam – przegryzłam nerwowo wargę. Nie chciałam mieć do czynienia z Hanną. Miała złą reputację.
- Nie dziwię się. Zapewne mieszkasz w tej bezpiecznej i lepszej części miasta, mam rację?
- Yeah – pokiwałam głową. – Wiesz, że nigdy nie byłam w takim klubie?
- Naprawdę? – jej źrenice rozszerzyły się do granic możliwości.
- Byłam na paru przyjęciach, ale zawsze odbywały się w domu albo w kawiarni i nie było alkoholu, papierosów i napalonych ludzi – skrzywiłam się na samą myśl, że połowa tych ludzi już dawno bzykała się w toalecie lub w kącie.
- Za to ja nigdy nie byłam na innej imprezie niż taka. Zawsze był alkohol i napaleńcy – zaśmiała się.
Zaśmiałam się i pokiwałam głową na znak, że rozumiem. Lexi była naprawdę świetną osobą. Mimo, że znałam ją dopiero niecałą godzinę, to wydawało mi się, że mogę jej zaufać. Była inna niż te wszystkie dziewczyny, które znam. Mimo, że na jej ustach wciąż był uśmiech, to w jej oczach było coś dziwnego. Była tajemnicza, ale nie przeszkadzało mi to. Każdy ma swoje tajemnice.
- Jak się bawicie?
Spojrzałam na Harry’ego, który usiadł obok mnie. Na jego ustach tradycyjnie gościł ten zadziorny uśmieszek. Przeniosłam wzrok z bruneta na drinki, które przyniósł. Były różnokolorowe i zapewne bardzo mocne. Niepewnie wzięłam jedną z szklanek w dłoń i upiłam łyk napoju. Skrzywiłam się czując jak moje gardło płonie. Dlatego właśnie nienawidziłam alkoholu.
- Mówiłem żebyś zamówił jej sok – Matt zaczął się ze mnie naśmiewać.
- Nie bądź niegrzeczny – Lexi spojrzała na niego wymownie.
- Ja po prostu mówię prawdę – wzruszył nonszalancko ramionami. – Dru nie pasuje do tego miejsca.
- Lepiej chodź tańczyć, idioto.
Blondynka chwyciła chłopaka za ramię i siłą zaciągnęła na parkiet. Widziałam, że wymienili między sobą parę zdań zanim zaczęli tańczyć do rytmu muzyki.
- Wszystko w porządku? – spytał Harry.
- Wydaję mi się, że twoi znajomi mnie nie lubią.
- Nie lubią? Lexi zwariowała na twoim punkcie – zaśmiał się.
- Ale Matt nie – westchnęłam.
- Słuchaj, Matt jest inny, okay? Trzyma wszystkich na dystans i jedynymi osobami, z którymi rozmawia normalnie to ja, Lexi i jeszcze parę innych osób. Nie przejmuj się tym.
Westchnęłam i pokiwałam głową słysząc jego słowa. Matt mnie nie lubił, to było jasne, ale chciałam wiedzieć, dlaczego. Chciałam też wiedzieć wszystko o Harrym. On i jego znajomi byli bardzo tajemniczy.
- Opowiedz mi coś o sobie – zażądałam. Z jego ust zniknął ten denerwujący uśmieszek, kiedy usłyszał moje słowa.
- Co chciałabyś wiedzieć? – westchnął.
- Najlepiej wszystko.
- Nie przejmuj się nią – powiedziała Lexi widząc, że wpatruję się w dziewczynę.
- Kto to jest? – spojrzałam na przyjaciółkę Harry’ego,
- To Hanna. Harry kiedyś często uprawiał z nią seks. Ona się w nim zakochała, a on traktował ją jak przedmiot – zaśmiała się złośliwie. – Ta dziwka nie ma ani trochę godności w sobie. Gdyby Harry albo jakiś inny przystojny i nadziany gość skinął na nią palcem ona od razu by się przed nim rozebrała. To największa suka w tym mieście.
- Nie wiedziałam – przegryzłam nerwowo wargę. Nie chciałam mieć do czynienia z Hanną. Miała złą reputację.
- Nie dziwię się. Zapewne mieszkasz w tej bezpiecznej i lepszej części miasta, mam rację?
- Yeah – pokiwałam głową. – Wiesz, że nigdy nie byłam w takim klubie?
- Naprawdę? – jej źrenice rozszerzyły się do granic możliwości.
- Byłam na paru przyjęciach, ale zawsze odbywały się w domu albo w kawiarni i nie było alkoholu, papierosów i napalonych ludzi – skrzywiłam się na samą myśl, że połowa tych ludzi już dawno bzykała się w toalecie lub w kącie.
- Za to ja nigdy nie byłam na innej imprezie niż taka. Zawsze był alkohol i napaleńcy – zaśmiała się.
Zaśmiałam się i pokiwałam głową na znak, że rozumiem. Lexi była naprawdę świetną osobą. Mimo, że znałam ją dopiero niecałą godzinę, to wydawało mi się, że mogę jej zaufać. Była inna niż te wszystkie dziewczyny, które znam. Mimo, że na jej ustach wciąż był uśmiech, to w jej oczach było coś dziwnego. Była tajemnicza, ale nie przeszkadzało mi to. Każdy ma swoje tajemnice.
- Jak się bawicie?
Spojrzałam na Harry’ego, który usiadł obok mnie. Na jego ustach tradycyjnie gościł ten zadziorny uśmieszek. Przeniosłam wzrok z bruneta na drinki, które przyniósł. Były różnokolorowe i zapewne bardzo mocne. Niepewnie wzięłam jedną z szklanek w dłoń i upiłam łyk napoju. Skrzywiłam się czując jak moje gardło płonie. Dlatego właśnie nienawidziłam alkoholu.
- Mówiłem żebyś zamówił jej sok – Matt zaczął się ze mnie naśmiewać.
- Nie bądź niegrzeczny – Lexi spojrzała na niego wymownie.
- Ja po prostu mówię prawdę – wzruszył nonszalancko ramionami. – Dru nie pasuje do tego miejsca.
- Lepiej chodź tańczyć, idioto.
Blondynka chwyciła chłopaka za ramię i siłą zaciągnęła na parkiet. Widziałam, że wymienili między sobą parę zdań zanim zaczęli tańczyć do rytmu muzyki.
- Wszystko w porządku? – spytał Harry.
- Wydaję mi się, że twoi znajomi mnie nie lubią.
- Nie lubią? Lexi zwariowała na twoim punkcie – zaśmiał się.
- Ale Matt nie – westchnęłam.
- Słuchaj, Matt jest inny, okay? Trzyma wszystkich na dystans i jedynymi osobami, z którymi rozmawia normalnie to ja, Lexi i jeszcze parę innych osób. Nie przejmuj się tym.
Westchnęłam i pokiwałam głową słysząc jego słowa. Matt mnie nie lubił, to było jasne, ale chciałam wiedzieć, dlaczego. Chciałam też wiedzieć wszystko o Harrym. On i jego znajomi byli bardzo tajemniczy.
- Opowiedz mi coś o sobie – zażądałam. Z jego ust zniknął ten denerwujący uśmieszek, kiedy usłyszał moje słowa.
- Co chciałabyś wiedzieć? – westchnął.
- Najlepiej wszystko.
Nagle z głośników zaczęła wydobywać się piosenka Justina Biebera. Dziewczyny, które siedziały niedaleko nas pisnęły podekscytowane i udały się na parkiet. Zaszokowana sapnęłam, gdy Harry również pociągnął mnie na parkiet. Przytulił swój tors do moich pleców, a dłonie położył na moich biodrach. Mój tyłek ocierał się o jego krocze za każdym razem, gdy poruszył moimi biodrami. To było tak bardzo świetne uczucie, że nie mogłam powstrzymać się przed cichym jękiem i położeniu swoich rąk na jego dłoniach.
-"Zamów to, co chcesz dziewczyno, to żaden problem. Powiem kelnerce, że moje kochanie potrzebuje butelki. Zamów to, co chcesz, powiedziałem, że to żaden problem. Mam kawałek cukierka i jest on cały Twój" – śpiewał mi do ucha. Między nami była erotyczna atmosfera.
Zamknęłam oczy z przyjemności, gdy wypchnął swoje biodra do przodu. Jego klatka zawibrowała, kiedy mruknął z uznaniem. Mój oddech przyśpieszył, a klatka piersiowa chaotycznie unosiła się i opadała. Odchyliłam głowę do tyłu kładąc ją na jego ramieniu czując przyjemność, która zawładnęła moim ciałem. Odetchnęłam ciężko, kiedy przejechał dłonią po wewnętrznej stronie mojego uda. Nikt wcześniej nie dotykał mnie tak jak Harry. Te nowe uczucie było dziwnie przyjemne, ale i stresujące. Byłam zażenowana, że tak dotykał mojego ciała. Zacisnęłam uda przygniatając przy tym jego dłoń, gdy przejechał opuszkami palców po mojej bieliźnie. Zaśmiał cicho w moje ucho, po czym delikatnie je pocałował.
Przeniosłam jedną dłoń na jego kark, kiedy zaczął całować moją szyję. Mocno ssał moją skórę wysyłając mnie przy tym na planetę "Przyjemność". Sapnęłam z bólu, gdy zaczął gryźć moją czerwoną skórę. Mocniej zacisnął palce na moich biodrach widząc, że chcę przerwać nasz kontakt. Nagle przyjemność, którą mi dawał zmieniła się w okropny ból. Odetchnęłam z ulgą, kiedy przejechał swoim językiem po bolącym miejscu. -"Zamów to, co chcesz dziewczyno, to żaden problem. Powiem kelnerce, że moje kochanie potrzebuje butelki. Zamów to, co chcesz, powiedziałem, że to żaden problem. Mam kawałek cukierka i jest on cały Twój" – śpiewał mi do ucha. Między nami była erotyczna atmosfera.
Zamknęłam oczy z przyjemności, gdy wypchnął swoje biodra do przodu. Jego klatka zawibrowała, kiedy mruknął z uznaniem. Mój oddech przyśpieszył, a klatka piersiowa chaotycznie unosiła się i opadała. Odchyliłam głowę do tyłu kładąc ją na jego ramieniu czując przyjemność, która zawładnęła moim ciałem. Odetchnęłam ciężko, kiedy przejechał dłonią po wewnętrznej stronie mojego uda. Nikt wcześniej nie dotykał mnie tak jak Harry. Te nowe uczucie było dziwnie przyjemne, ale i stresujące. Byłam zażenowana, że tak dotykał mojego ciała. Zacisnęłam uda przygniatając przy tym jego dłoń, gdy przejechał opuszkami palców po mojej bieliźnie. Zaśmiał cicho w moje ucho, po czym delikatnie je pocałował.
- Jestem Harry. Harry Styles, a ty jesteś moja.
Cześć Wszystkim! Jak Wam się podoba rozdział? Mam
nadzieję, że nie zabijecie mnie za te rozdziały. Wiem, że nic szczególnego się
nie dzieje i Was męczę oraz zawodzę, ale już niedługo będzie się działo. Mam
cichą nadzieję, że wciąż będziecie ze mną oraz Dru i Harrym.
W każdym razie, co myślicie o Lexi, Macie i Hannie? Jak Wam podobają się te
postacie? Jak myślicie, czy będą mieszać? Ha!
Mówiłam już, że jesteście NIESAMOWITE? Kocham Was <3 Jesteście najlepsze
dziewczyny! Dziękuję za te komentarze i proszę, aby każdy wyraził swoją opinię.
To mocno motywuje o daje mi takie kopa w tyłek, że głowa mała.
Kocham Was mocno <3
PS Założyłam aska, gdzie możecie zadawać pytania odnoście opowiadania, oraz
zadawać pytania bohaterom.
Pozdrawiam <33
* Harry śpiewał piosenkę pt. "Lolly"
Po pierwsze! JEZU CHRYSTE ON JEJ ZAŚPIEWAŁ "LOLLY". I przypomniał mi się nasz ostatni odpał <3
OdpowiedzUsuńTa końcówka.. ZGON. "Jestem Harry. Harry Styles, a ty jesteś moja" to takie.. Gangsterskie! Gangsta Harry? TAK! Już jej nie wypuści. Jest jego i to mi się podoba.. Uhu!
Oł jea,, jaram się! Ehe! xD To zdecydowanie najlepszy rozdział i po prostu się w nim zakochałam! Dasz wiarę? Nie ogarniam ciebie i twojego talentu Izzy! Jesteś moim Lolly i zajebiście piszesz!
Całusy! ; *
"Jestem Harry. Harry Styles, a ty jesteś moja"- moja reakcja
OdpowiedzUsuńWszystko wyszło świetnie! Nie wyobrażałam sobie, żeby mógł on jakoś inaczej wyglądać ^^ I wcale nie zanudzasz! Boże! Dziewczyno, to było świetne!
Co do nowych postaci : baaardzo polubiłam Lexi, Matt, hm... wydaje mi się, że coś ukrywa i jest taki meeega tajemniczy ^^ A co do Hanny- coś mi się wydaje, iż nieźle namiesza!
Mam nadzieję, że nowy rozdział pojawi się jak najszybciej, bo już nie mogę się doczekać jak potoczy się akcja !
Pozdrawiam & Dostarczam ci ogromnej dostawy wenyy !
Buziaki :******
O matko! To opowiadanie jest genialne, a Harry taki ojmkfbsgjhi! Kocham to! ♥
OdpowiedzUsuńEkstraklasa XD
OdpowiedzUsuńBoski , pisz szybko .
OdpowiedzUsuńBoże świetne plis pisz szybko...
OdpowiedzUsuńP.S kiedy next?
prawdopodobnie w czwartek albo w piątek :))
UsuńOk dziękuje :) uwielbiam to opowiadanie ;*
UsuńMusisz mi wybaczyć, mój spóźniony komentarz, ale wiesz, że przez ten chujowy komputer, prawie nie mam dostępu do neta ;c
OdpowiedzUsuńa co do rozdziału !
o mój boże, sram w gacie ! mam takie ciarki i pokochałam to ostatnie zdanie harrego. kurwa serio, mam mokro w majtkach hahahahha ;d
kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to kochamo to kocham to kocham to kocham to kocham to kocham to opowiadanie !
cudowny kochana, mowilam ze masz wieli talent, a ja ciarki na ciele <33333333
aj lov bejbuchu <333333333333333333333333
- Jestem Harry. Harry Styles, a ty jesteś moja. - posikana jestem! HEEEHEEEGHEEE ! NO kurwa ja pierdole posikana! Kocham kocham kocham max !! Jesteś cudownaa <3 Boże Harry dupek idealny! I te słowa, no nie! Oczywiście, że jest twoja a kogo innego! Boże a scena naprawdę nieziemska! No nie wiem kuźwa co powiedzieć. Uwielbiam tej rodzaj eeem 'erotyki'? Ja chyba lubię każdy rodzaj erotyki -.- to zueee. Ale cóż poradzić. Ja chcę dłuższe te rozdziały! Jakoś tak czytam czytam super super i koniec :c ehh. I Taylor szmata jako szmata Hannah! Cudownie~! Czuję się, że będzie nieciekawie. Nie lubię tej laski i świetnie, że u Ciebie też gra zołze :d nie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuńKOCHAM KOCHAM <33
CIEKAWE< CIEKAWE :D
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie reakcja Dru :d
Pozdrawiam
G xx
Zakochałam się .Za*****y <33
OdpowiedzUsuńO boże dziewczyno więc to jednak Harry Styles XD z kim ty sie zadajesz? lool
OdpowiedzUsuń