Nocą wszystko wydawało się być straszniejsze, a tajemnice jeszcze bardziej mroczone. Nic dziwnego, że właśnie nocą mordowano ludzi, gwałcono kobiety i bito niewinnych ludzi. Mrok idealnie pasował do złej duszy i martwego serca.
Ogromny plac, który znajdował się przy starej stacji benzynowej, która splajtowała około dziesięć lat temu, miał być miejscem rozegrania największej bitwy ostatnich lat. To właśnie w tym miejscu wszystko się zaczęło i miało się skończyć.
Sześć lat temu w tym miejscu spotkały się dwa różne charaktery. Harry i Oliver od razu znaleźli wspólny język, bowiem borykali się w życiu z podobnymi problemami. Oboje pochodzili z rozbitych rodzin, które nie miały zbyt wiele pieniędzy. Nie mieli łatwego życia ani sił na życie, które zawsze sprawiało mi kłopoty.Czternastolatkowie widząc, że ich rodziny ledwo wiązały koniec z końcem postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Pracowali dla jednego z dilerów, który zlecał im kradzieże. Natomiast gdy tylko ukończyli szesnaście lat zajęli się poważniejszym interesem, a mianowicie sprzedażą narkotyków. Jedna sytuacja poróżniła ich i rozbiła toksyczną przyjaźń. Oliver widząc, że Harry był lepszy od niego we wszystkim postanowił zniszczyć życie przyjaciela do końca, zaczynając od nękania jego matki, a kończąc na wydaniu go policji. Dante, który od zawsze nie lubił Olivera postanowił się zemścić za krzywdy brata. Wraz z Harrym sprawili, że życie Charmsa stoczyło się na dno. Od tamtej pory nienawidzili się i przysięgli sobie, że kiedyś rozegrają to do końca. Najwyraźniej ta obietnica miała się ziścić dzisiejszej nocy.
Harry szedł na czele swojego gangu, który zaciskał dłonie z gniewu. Dante dyskretnie rozglądał się dookoła, zastanawiając się czy wszystko pójdzie zgodnie z planem. Ale co mogłoby pójść nie tak? Ten plan został ułożony dawno temu i wszystko było zapięte na ostatni guzik, ale i tak czuł niepokój.
Jason z szyderczym uśmieszkiem na ustach, głaskał swój rewolwer, który cenił ponad wszystko. Chciał znowu poczuć krew na swoich rękach i widzieć ludzi, którzy giną od kul jego pistoletu.
Za to Lexi nie myślała o niczym. Zablokowała swoje uczucia i nie mogła sobie pozwolić na to, aby coś ją rozproszyło. Miała zadanie do wykonania i chciała wykonać je jak najlepiej, aby ona i jej rodzina wróciła cała i zdrowa do domu. Nie dopuszczała do siebie nawet myśli, że coś mogłoby się stać.Wszystko miało być dobrze.
Przy Harrym, którym kierował gniew kroczył Matt. Czarnowłosy był zadowolony, że w końcu wszystko się zakończy. Sprawa z Charmsem była już dla niego męcząca i chciał w końcu ją zamknąć. Mieli inne zadania, które musieli wykonać, ale nienawiść Charmsa i Harry'ego zawsze stała na pierwszym miejscu. Po drugie gang Olivera często niszczył ich towary i zakłócał interesy.
Harry warknął ze złości, gdy zobaczył Olivera, który stał ze swoim gangiem. Charms był pewny, że to on wygra. Zrobił wiele złego i był z tego cholernie dumny, a najbardziej podobał mu się fakt, że biedna Dru przez niego cierpiała. Lubił ją wkręcać i patrzeć jak umiera z bólu. Śmieszyło go to, że tak szybko mu zaufała. Musiał jedynie poudawać poukładanego chłopca, który myśli pozytywnie, a ona od razu wierzyła mu w każde słowo. Wiedział, że śmierć Harry'ego będzie dla niej zabójczym ciosem i to mu się podobało.
- Styles jest bystry - odezwał się cicho Michael, który stał blisko swojego szefa.
- Znam go lepiej niż wy wszyscy - Charms mówił powoli, akcentując każde słowo. - I wiem jakie są jego słabe strony.
Gangi stały w dużej odległości od siebie. Panowała grobowa cisza, którą zakłócał tylko świst wiatru i szelest liści. Wszyscy wiedzieli, że za chwilę rozpęta się prawdziwe piekło i przeżyją nieliczni. Nikt nie chciał zginąć, ale wcześniej pogodzili się już z faktem, że tak może się stać. Jedynie Harry i Oliver byli pewni, że przeżyją, ale czy mieli rację?
Nagle wszyscy zaczęli strzelać, próbując być celnym. Drużyna Harry'ego z zawziętością strzelała do przodu i unikała śmiertelnych pocisków. Mroczny kosiarz przyglądał się im uważnie, ostrząc swoją kosę.
Lexi krzyknęła, gdy ktoś mocno uderzył ją w ramię, a broń wypadła z jej dłoni. Spojrzała z mordem w oczach na ciemnowłosą dziewczynę, która zaciskała pięści gotowa do walki. Lexi od razu rozpoznała Alice, która kiedyś należała do ich grupy, ale niedługo potem Charms sprowadził ją na swoją stronę. Dla blondynki widok Alice wciąż był bolesny, zważając na to, że kiedyś się przyjaźniły.
Alice zamachnęła się, a jej pięść zderzyła się z policzkiem Lexi, która pisnęła z bólu, zataczając się do tyłu. Lex ignorując ból kopnęła swoją rywalkę w piszczel, co spowodowało, że dziewczyna upadła na mokry asfalt. Przyjaciółka Harry'ego usiadła na zwijającej się z bólu dziewczynie, chwytając mocno za jej włosy. Nie zastanawiając się uderzyła jej głową parę razy o ziemię, uśmiechając się, gdy zauważyła krew spływającą po jej jasnej skórze.
- Lexi - Alice wyszeptała, czując potężny ból głowy, który zabijał ją jak pociski kul. - Moja córka.
Lexi przełknęła głośno ślinę, gdy dziewczyna wspomniała o swojej rocznej córeczce. Nigdy nie miała okazji jej poznać mimo że miała być jej matką chrzestną. Często zastanawiała się czy jest podobna do ojca, czy do Alice.
- Zaopiekuję się nią - powiedziała, patrząc w ciemne oczy byłej przyjaciółki, po czym ostatni raz chwyciła ją za włosy, uderzając jej głową o asfalt.
Alice przestała się ruszać, co było znakiem dla Lexi, że wygrała pojedynek z przeszłością. Samotna łza spłynęła po jej policzku, ale szybko ją wytarła, wmawiając sobie, że Alice musiała umrzeć, tak wybrała. Zeszła z bezwładnego ciała, podniosła swoją broń, a następnie rzuciła się na pomoc Mattowi.
Jason schylił się w ostatniej chwili, gdy pocisk przeleciał tuż nad jego głową. Westchnął z ulgą, celując w młodego chłopaka, który chwilę później upadł, wykrwawiając się na śmierć. Obok niego Dante zawzięcie bił się z umięśnionym facetem i wszystko wskazywało na to, że to nie Dante wygra ten pojedynek. Jason widząc, że jego przyjaciel jest na straconej pozycji strzelił do mięśniaka. Dante stanął zszokowany, widząc jak mężczyzna chwyta się za gardło, które przebiła kula. Krew trafiła w jego twarz, sprawiając, że miał ochotę zwymiotować. Zacisnął mocno szczęki, gdy człowiek padł na kolana, patrząc w jego oczy z litością. Było mu ciężko, chyba odezwało się w nim człowieczeństwo. Przełknął głośno ślinę, obracając się, aby spojrzeć na Jasona, który puścił mu oko, po czym wdał się w bójkę z grupką młodych chłopaków. Dante szybko otrząsnął się z szoku i ruszył na pomoc przyjacielowi, który był dla niego jak brat, a rodzina trzyma się razem.
Przeraźliwy krzyk sprawił, że na ciele Matta pojawiła się gęsia skórka. Warknął wściekle, widząc, Lexi, która leżała na ziemi. Czarnoskóry chłopak kopał jej drobne ciało, śmiejąc się jak psychopata. Matt podbiegł do nich, chwytając chłopaka za szyję. Lexi zwijała się z bólu, łzy spływały po policzkach, a jej chłopak wbił nóż w gardło sprawcy jej bólu.
- Kochanie, wszystko w porządku? - Matt przykucną przy swojej ukochanej, delikatnie gładząc jej roztrzepane włosy.
- Matt - zapłakała, a mężczyzna zesztywniał, widząc jej postrzelone ramię.
- Wszystko będzie dobrze, obiecuję - rozerwał swoją koszulkę, po czym zawiązał nią ramię dziewczyny. - Musisz iść do furgonetki, rozumiesz?
- Nie mogę - zaczęła gorączkowo kręcić głową, ignorując zawroty.
- Pomogę ci.
Matt delikatnie podniósł Lexi i zaczął prowadzić ją w stronę samochodu wcale nie przejmując się jej protestami. Nie chciał, aby coś jej się stało. Była całym jego życiem i musiał ją chronić, to nie ona miała zginąć.
Posadził ją na tylnych siedzeniach, odgarniając z jej czoła kosmyki blond włosów. Mimo, że była cała we krwi i brudzie, to i tak była urocza. Skrzywił się, widząc liczne rany na twarzy. Bał się, że może być ich więcej.
- To nie boli - powiedziała, uśmiechając się czule. - Idź im pomóc. Nie pozwól, aby coś im się stało.
- Kocham cię.
Ich usta na chwilę złączyły się w czułym pocałunku, po czym Matt pobiegł w stronę przyjaciół. O wiele bardziej mógł skupić się na pracy, kiedy Lexi była bezpieczna.
Kiedy Harry powalił na kolana kolejną osobę rozejrzał się dookoła, a jego oczy rozszerzyły się ze strachu. Wszędzie było pełno krwi, ciał i broni. Nigdy wcześniej nie widział czegoś takiego. Przez chwilę czuł się jak mały chłopiec, który zgubił się w supermarkecie. Ogarnęła go panika, kiedy nigdzie nie mógł dostrzec Lexi. Jeszcze niedawno ją widział w takim razie gdzie była teraz? Nagle ktoś go popchnął i skończyłoby się to upadkiem, gdyby nie to, że w ostatnim momencie odzyskał równowagę.
- Znowu się spotykamy, Harry - Charms uśmiechnął się złośliwie, a Stylesem aż zatrzęsło ze złości. - Twoja dziewczyna jest niezła. Kiedy już cię zabiję będzie moją niewolnicą.
Harry chwycił go za ramiona, uniósł nogę i kopnął go w brzuch. Był wściekły, a wzmianka o Dru sprawiła, że wpadł w furię. Nikt nie mógł jej skrzywdzić i dopóki żył miał zamiar tego pilnować. Styles nie skończył na jednym uderzeniu. Parę razy jego pięść spotkała się ze szczęką Charmsa, po czym odepchnął go od siebie tak, że upadł na asfalt. Oliver wypluł krew i oblizał usta. Był szczęśliwy, że doprowadził Harry'ego do takiego stanu, mógł z nim zrobić wszystko.
- Jest dobra w łóżku? - uśmiechnął się złośliwie, a Harry kopnął go, słysząc te okropne słowa. - Co mi zrobisz? - zaśmiał się.
Harry zamknął oczy, próbując się uspokoić, ale to nic nie dawało. Wiedział, że Charms robi to specjalnie. Pragnął żeby to się w końcu skończyło, aby mógł ruszyć dalej ze swoim życiem.
- Zabij mnie, Harry.
I w tym samym momencie, kiedy Styles wyjął broń Charms zrobił to samo. Nacisnęli spust w tym samym czasie, a pociski trafiły w oba ciała. Harry upadł na ziemię, a rewolwer wypadł z jego dłoni. Nie mógł oddychać, czując piekielny ból w klatce piersiowej. Obraz zaczął mu się zamazywać, a kończyny odmówiły posłuszeństwa. Czuł, że nadchodzi koniec.
- Wiesz co masz zrobić - wyszeptał do Matta, który właśnie do niego podbiegł i zamknął oczy.
Leżał martwy, a jego oczy zamknęły się na zawsze. To był jego ostateczny koniec. Nie wygrał ani on ani Charms. Oboje zginęli w tej krwawej walce o władzę. Opłacało się?
Witajcie po tak długie przerwie :) Właśnie zaczynam ferie, także biorę się do pracy. Przepraszam za błędy, albo jeżeli kogoś zawiodłam. Harry nie żyje i to było zaplanowane od początku. Właśnie zaczynam pisać zakończenie pierwszej części, a potem zabieram się za drugą. Spokojnie, w drugiej części Harry wciąż będzie głównym bohaterem. Mam już mniej więcej plan jak to będzie wyglądać. Także Darry wciąż będzie głównym wątkiem!
Dziękuję za wszystkie komentarze i za te pytania na asku! Kocham Was, dziewczyny! <3
Dziękuję za wszystkie komentarze i za te pytania na asku! Kocham Was, dziewczyny! <3
Jakim cudem nie żyjący Harry będzie żył?
OdpowiedzUsuńAlbo on w II części powróci, bo wcale nie umarł.
wow...
Nie nie nie! Harry nie może zginąć! No ale skoro to zaplanowałaś.. Nie wiem co kombinujesz ale wiedz, że podsycasz moją ciekawość niemiłosiernie! Czytajac ten rozdział byłam tak skupiona, że nawet nie zauważyłam powrotu domowników xD i adrenalina mi podskoczyła xD Już nie mogę się doczekać zakończenia jak i drugiej części♥
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zyczę weny♥
Świety rozdział :)
OdpowiedzUsuńO Kurwa! Ten rozdział jest zajebisty, Harry nie żyje?! mój Harry?!
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu tego rozdziału prawie ryczałam jednak jak juz przeczytałam twoją notke pod roz trochę sie ogarnęłam więdząc,że Harry jednak będzie nadal głównym bohaterem :) Gdyby nie było już więcej Darry w tym ff moje życie straciło by sens xD
Ej no ja i tak nei moge sie pozbierac po tym rozdziale.. jezu ta końcówka mnie dobiła. Dodawaj szybko następny rozdział,chce wiedzieć co z Harrym! <3 Dużo weny kochana xx
Popłakałam sie to czytajac . Jest mi strasznie smutno ale skorro Harry wroci w 2 czesci to znaczy ze nie umarł troche tepa jestem xd. Rozdział cudowny. Czyli w ferie twoje rozdziały rowniez bd co tydzien?
OdpowiedzUsuńNie! Dlaczego? Kurde ja płaczę! płaczę jak głupia! Czemu?! Ale mimo wszystko czekam na następną i życzę weny. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńkiedy next? placze jak dziecko przy tym sadzilam ze Harry wygra ;c ale zaskocyzlas . jestem ciekawa co dalej
OdpowiedzUsuńPopłakałam się ;( Poprostu płaczę ;(
OdpowiedzUsuńDlaczego Harry . Tylko nie on ;c ;(
Czekam na nn ;) Ja chce żeby mójj Harry wrócił ;(
Pozdrawiam, weny ;*
Zabije! Why..? Nie moge uwierzyć, ze on nie żyje... Przez z ciebie płakać mi sie chce...
OdpowiedzUsuńJuz po prostu ciekawość mnie z zżera. Co ty wymyślisz w drugiej części? Nie mam zielonego pojęcia, ale ty to zawsze cos wymyślisz, wiec jestem absolutnie podekscytowanana i nie moge sie doczekać juz kolejnego rozdziału. Musisz go dodać jak najszybciej, bo naprawdę nie wytrzymują!
Kocham cie, kochanie moje ❤️
Harry wroc ;ccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccc. szkoda , fajny rozdzial ale final? no kurde nie
OdpowiedzUsuńChyba sobie kpisz!! Harry umarl?? ;c
OdpowiedzUsuńCUDOWNE!
OdpowiedzUsuńhttp://never-say-goodbye-baby.blogspot.com/
o matko ! Jak to nie żyje!? o.o
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział! *___*
Tyle emocji i akcji, ahh! :>
Czekam na więcej :)
Pozdrawiam.
@blue_eyes_9
WOW !
OdpowiedzUsuńPierdolenie.
OdpowiedzUsuńHarry może być ważnym wątkiem w ff, ale skoro nie żyje to pewnie jego ważność będzie polegała na prztaczaniu jego bohatera xd
Hahahah xd
Albo nie mam racji, na co liczę, bo to ff bez Harrego nie będzie takie same i on wcale nie zginął!!! :'((
Nie wyobrazam sobie teraz bycia Darry bez Hazzy.Dru bedzie obłakana? Ale mimo to rozdzial cudowny
OdpowiedzUsuńPłacze i nie umiem przestac. Why?no ale czemu ?. Eh szkoda
OdpowiedzUsuńPłacze :'( Czemu?! JA się pytam czemu akurat on ?! Ale przynajmniej będzie w 2 części ! Yeah !! :D Ale rozdział genialny !! Boski !! Niesamowity ! itd... Masz talent dziewczyno :D KOCHAM CIĘ NORMALNIE <3 xD :) Czekam na next ! :*
OdpowiedzUsuń@Minkaaa6
Why?
OdpowiedzUsuńJakie emocje! Nasuwa mi się tylko jedno pytanie - skoro Harry umarł, to jak będzie głównym bohaterem drugiej części? Możliwe, że czegoś nie zrozumiałam, chociaż moje odrostu istnieją przez co mój mózg walczy ;3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Isiia
jakie emocje, ja wiem, że Harry "udaje" nieżywego xdd. cudny czekam na nn <333
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńpłacze.
OdpowiedzUsuńzaraz się poryczę! koszmar! czemu? NIEEEEEEEEEE Hazz :( Ale pocieszza mnie perspektywa 2 części <3 Świetny rozdział tyle emocji wow /Add
OdpowiedzUsuńNie wiem jakim cudem, nie wiem czemu, ale tak się poryczałam, że aż się roześmiałam.. Nie chcesz wiedzieć co ze mną robisz. Płaczę, śmieję się, potem znowu płaczę i tak w kółko. Nie rozumiem jakim cudem Harry będzie w drugiej części, ale ci zaufam i będę cierpliwie czekać! ;***
OdpowiedzUsuńPrzebrnęłam całe opowiadanie i muszę powiedzieć, że ciekawie to wszystko wymyśliłaś. Wiem, że jestem dziwna, ale nie lubię głównej bohaterki - jest dla mnie trochę cipowata xddd aj, jakie nie ładne słownictwo z mojej strony!
OdpowiedzUsuńZakończenie mnie zaskoczyło (zresztą tak jak fakt, że Oliver to w rzeczywistości Charms). Podzielam pytanie moich poprzedniczek - czy Hay nadal będzie żył?
Nic tylko pogratulować powieści!
Życzę weny na II część!
Pozdrawiam,
Czarna Dama.
Nooo nie ! :c zabiłaś mi Harolda :c
OdpowiedzUsuńTo było brutalne z twojej strony xD Ale mam nadzieję że twój następny rozdział też bd taki dobry jak ten. Szczerze... Nie spodziewałam się takiego zakończenia.... Nigdy w życiu bym go nawet nie przewidziała ! Zaskoczyłaś mnie. Lubie ten rozdział mimo że Harry tu ginie. Ale jestem ciekawa jak to bd z tym dzieckiem Alice.
Życze miłego weekendu i weny ♥
HAROLD !! NIEEEE ! ;-;
OdpowiedzUsuńJak on nie żyje Harold musi żyć MUSI MUSI ŻYĆ MUSI :"""(
OdpowiedzUsuńWow,nikt się chyba nie spodziewał takiego zakończenia. Jestem pod wrażeniem,ale ciekawi mnie co u Dru,czy leży i płacze w koncie,czyy..może co innego. ( Ale przyjmijmy,że na pewno nie jest zadowolona z całej sytuacji :) )
OdpowiedzUsuńSzczena by mi opadła,gdyby to był koniec opowiadania. Serio,ale cieszę się,że planujesz drugą część. I cholernie nie mogę się doczekać,ponieważ to opowiadanie od początku mnie ciekawiło. Szczerze każdy rozdział był nie do przewidzenia. A zwłaszcza ten :)
ale słodko, że on ją bronił, ale nie słodko, że umarł
OdpowiedzUsuńchociaż może nie, proszę zrób coś żeby wrócił z zmarłych xddd
Czekam nn
Zapraszam też do siebie na III Rozdział
http://you-are-the-life-to-my-soul.blogspot.com/
cudowne,z niecierpliwością czekam na następny rozdział i część
OdpowiedzUsuńpopłakałam się :'(
OdpowiedzUsuńnic dodać nic ująć...jak ty chcesz jeszcze Harry'ego tam "usadzić"?Przecież on NIE żyje.Sama tak jeszcze napisałaś :(
Nadrobiłam wszystkie rozdziały i jestem w podwójnym szoku ! Po pierwsze masz ogromny talent, czytanie każdego rozdziału sprawiło mi ogromną przyjemność :) A po drugie... Harry nie żyje? Nie spodziewałam się tego, jeeej nie mogę się doczekać co będzie dalej. To słodkie bo zależało mu by chronić Dru, no ale zginął i jest mi przykro ;c
OdpowiedzUsuńOgólnie rozdział jest oczywiście fantastyczny :) Nie mogę się już doczekać co będzie dalej.
Czekam i pozdrawiam :)
on nie umarł! takie zakończenie nie może być.. będzie jeszcze okej, ja to wiem no.. a co do całości jest super!
OdpowiedzUsuńBożr nie! Ja ryczę! Serio! Aż mi się tusz rozmazał potworna kobieto! Ten gif na końcu cały czas świeci mi w twarz i dobija... zabija... umarłaam razem z Harrym! No ale jak to ON nie żyje!? Jakto ON zostawi Dru!? Nie wieże i nie zmusisz mnie do uwierzenia!
OdpowiedzUsuńNormalnie już kończe i idę rozalić kilka szklanek bo mnie cholera jasna bierze jak pomyśle o tym, że Hazz... :'(
Pa! Natali
Jestem pod ogromnym wrażeniem. Trzy dni temu moja koleżanka pokazała mi twój blog, przeczytałam fragment II części i bardzo chciałam przeczytać więcej. Spisałam sobie link do Twojej twórczości i czytam od piątku (16.05.2014r) aż do teraz (18.05.2014r) i nie mam zamiaru na tym skończyć. Chciałam tylko powiedzieć, że Twoje opowiadanie mną wstrząsnęło, ale w pozytywny sposób. Treść, którą już przeczytałam dała mi dużo do myślenia. Nawet nie wiesz jak szybko zmieniały się moje uczucia - raz byłam tak szczęśliwa, że myślałam iż nic tego już nie zmieni, a po chwili ogarniała mnie rozpacz. Przepięknie piszesz i masz bardzo ciekawe pomysły. Szkoda tylko, że Harry zginął, nie spodziewałam się tego, myślałam, że Dru będzie miała możliwość "posiadania go" dłużej niż te kilka chwil... Ten rozdział czytałam jak "przez mgłę", ponieważ nie mogłam przestać płakać, teraz też jest mi ogromnie smutno, no, ale nic już nie mogę zrobić, skoro już jest więcej rozdziałów ;) :(((
OdpowiedzUsuńZ bardzo wielkim uznaniem, huśtawką nastrojów i pozdrowieniami
Magda x :)))
Świetny rozdział !! Co teraz z Dru ? Oby sobie czegoś nie zrobiła !
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział !! Co teraz z Dru ? Oby sobie czegoś nie zrobiła !
OdpowiedzUsuń