Ból, który przeszywał całe moje ciało był nie do wytrzymania. Moje oczy wciąż były zamknięte. Czułam jak coś spływa po mojej twarzy. Jęknęłam, kiedy poruszyłam głową, a ból nasilił się. Do moich uszu nie dochodziły żadne dźwięki. Była tylko głucha cisza. Delikatnie otworzyłam oczy czekając na to, aby poraziły je promienie słoneczne, ale nic takiego się nie stało. Dookoła mnie panowała ciemność. Byłam w jakieś piwnicy, bowiem czułam zapach stęchlizny. Moje ciało drżało ze strachu i okropnie bolało. Uniosłam dłoń do góry i przejechałam opuszkami palców po policzku. Głośno przełknęłam ślinę widząc krew. Boże, czy oni mnie zabiją?
Dlaczego mnie porwali? Przecież nic nie zrobiłam. Nigdy nikogo nie skrzywdziłam, więc dlaczego? Co z Max'em? Ktokolwiek mnie znajdzie i uratuje? Gdzie jest Harry?
Te wszystkie pytania zaprzątały moją głowę. Musiałam się stamtąd wydostać i to jak najszybciej. Nie chciałam umierać, nie mogłam umrzeć. Zdesperowana zaczęłam rozglądać się w poszukiwaniu okna, drzwi, czegokolwiek. Na moje nieszczęście nic nie mogłam zobaczyć przez tą ciemność. Skuliłam się i zaczęłam płakać z bólu i bezradności. Nie mogłam nic zrobić. Byłam w pułapce.
Światło padło na moją twarz, a ja zamknęłam oczy, kiedy ktoś otworzył drzwi, których wcześniej nie zauważyłam.
- Nasza księżniczka w końcu się obudziła - usłyszałam czyjś zachrypnięty głos.
Przede mną stał wysoki, umięśniony brunet, a za nim trzej inni kolesie.
- Kim jesteś? - spytałam drżąc ze strachu.
- Nah, jaka ciekawska - zaśmiał się.
- Kim jesteś do cholery?! - krzyknęłam nie panując nad emocjami.
Od razu pożałowałam swojego ruchu, gdy zauważyłam jak napina mięśnie, a jego twarz wyraża wściekłość. Krzyknęłam z bólu, kiedy z całej siły uderzył mnie w obolałą twarz. Chwycił mnie za włosy i przybliżył swoją twarz do mojej.
- Uważaj na słowa, dziwko - jego cuchnący oddech uderzył w moją twarz. - Styles już Cię przeleciał? - zadrwił.
- Chyba nie była wystarczająco dobra skoro nawet jej nie szuka - prychnął któryś.
- Powiedz jak często Cię pieprzył? – wysyczał w moją twarz brunet wciąż trzymając moje włosy.
- Ja z nim nie spałam – pisnęłam.
- Ow, nie ładnie tak kłamać – zmarszczył nos. Przecież nie kłamałam!
Krzyknęłam, kiedy rzucił moim ciałem o ścianę. Nie mogłam się ruszyć z powodu bólu. Nagle poczułam jak coś wbija się w moją rękę. Jeden z mężczyzn ciął moją skórę nożem, a pozostała dwójka trzymała mnie abym się nie wyrywała. Nie obchodziło ich to, że krzyczałam z bólu i płakałam. Czułam, że śmierć już po mnie idzie.
- Jesteś nikim suko! – krzyknął jeden z nich.
- Przelecę Cię tak, że nie będziesz mogła chodzić – zaśmiał się drugi.
- A moją twarz zapamiętasz do końca życia – moim oczom ukazał się ten sam chłopak, który mnie porwał.
Moje oczy rozszerzyły się do granic możliwości, gdy podniósł do góry nóż, po którym spływała moja krew. Nie rozumiałam, dlaczego muszę cierpieć. Co ja im zrobiłam?
- Nie płacz, to dopiero początek – zaśmiał się szyderczo.
Cała trójka zniknęła zostawiając mnie samą w ciemnościach. Zmrużyłam oczy, kiedy nade mną zapaliła się żarówka dająca mi trochę światła. Obróciłam głowę w bok i zaczęłam skanować swoje ręce. Szloch wydostał się z moich ust, gdy zobaczyłam wyryty napis na moim nadgarstku. Czerwony napis „Liar” widniał na mojej skórze, a czerwona ciecz spływała po moich palcach. Harry, gdzie jesteś?
*
Miałeś czasami wrażenie, że ze złości mógłbyś przenieść góry? Bo jak tak. Właśnie w tym momencie miałem takie wrażenie. Moje dłonie zaciśnięte były w pięści, kiedy wchodziłem schodami na ganek domu Dru. Szarpnięciem otworzyłem drzwi, po czym wszedłem do środka. Wszędzie było pełno szkła, a kanapa i fotele były porozrywane przez kule. Wszystko było zniszczone, ale to nie było ważne. Ci skurwiele zabrali Dru!
- Co ty tu robisz i co tu się kurwa stało? - Max krzyknął.
- Przymknij się - splunąłem.
- Jesteś w moim domu i nie mów mi, co mam robić! - coraz bardziej mnie denerwował. - Gdzie jest Dru?
- Dopiero zacząłeś się o nią martwić? – ryknąłem, a on cofnął się do tyłu. – Czy ty naprawdę myślałeś, że jeżeli wpadniesz w kłopoty, to twoja siostra na tym nie ucierpi?
- Jesteś Styles – wyszeptał jakby do siebie. – Mówiłem Dru, że jesteś potworem, ale ona mi nie wierzyła! Co ty z nią kurwa zrobiłeś?!
- Albo się zamkniesz, albo zabiję Cię od razu – przystawiłem do jego skroni broń. – Wiesz, dlaczego pojawiłem się w waszym życiu? Ponieważ parę osób chce abyś zdechł, a twoja siostra jest całkiem fajna. Polubiłem ją – wzruszyłem nonszalancko ramionami.
- Odczep się od niej! Ona nie potrzebuje ciebie! – krzyknął, ale od razu zamilkł, kiedy mocniej przycisnąłem broń do jego skóry.
- Porwali ją przez Ciebie – kłamałem. Porwali ją przeze mnie.
Odsunąłem broń i włożyłem ją do swoich spodni. Max oparł się o ścianę, a w jego oczach pojawiło się poczucie winy i zmartwienie. Wiedziałem, że Dru była dla niego najważniejsza.
- Pomóż mi, proszę – powiedział cicho tak jakby chciał żebym tego nie usłyszał.
- Już to robię – oblizałem usta. – Chcesz umrzeć Max? – spytałem.
- Nie – jego głowa była spuszczona w dół, a głos cichy.
- To spłać swój pierdolony dług, bo zabiję Cię zanim zdążysz powiedzieć „przepraszam”.
Chłopak odważnie spojrzał w moje oczy i skinął głową. Na moich ustach pojawił się zwycięski uśmieszek. Sprawdziłby się w moim gangu. Chociaż miał jedną wadę, która niszczyła wszystko; miał rodzinę. Zacisnąłem szczęki, aby nie krzyknąć z frustracji, kiedy zadzwonił mój telefon. Nie patrząc, kto to odebrałem.
- Czego? – warknąłem.
- Musisz przyjechać do domu – usłyszałem głos Matta.
- Znaleźliście ją? – nie zwracając uwagi na brata Dru wyszedłem z domu.
- Nie, ale jesteś nam potrzebny.
- Znajdźcie ją! Czy to takie trudne? – wsiadłem do mojego samochodu i odpaliłem silnik.
- Po prostu tu kurwa przyjedź, Harry – rozłączył się.
Krzyknąłem uderzając dłońmi w kierownicę. Zabiję tego gnoja!
*
Nie ruszałam się. Moje oczy były zamknięte, a oddech urwany. Zimne powietrze dmuchało w moją skaleczoną skórę dając mi przy tym więcej bólu. Chciałam po prostu zasnąć i nie czuć. Chciałam płakać, ale już nie mogłam. Głowa mi pękała, a ciało paliło jak żywy ogień. W tamtym momencie chciałam umrzeć. Nie chciałam cierpieć. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego, to mnie spotkało. Przecież byłam dobrym człowiekiem. Nie zareagowałam, kiedy do pomieszczenia ktoś wszedł.
- Nie udawaj, że śpisz, suko – ktoś warknął do mojego ucha, ale nie zareagowałam.
Brutalnie potrząsnął moim ciałem, a z moich ust wydostał się pisk. Miałam ochotę ich wszystkich zabić.
- Chyba muszę Cię rozbudzić – wyszeptał, a ja zamarłam.
Usta nieznanego mężczyzny całowały moją szyję. Mimo, że chciałam go powstrzymać to nie mogłam. Nagle brutalnie rozerwał moją bluzkę i zaczął całować mój dekolt. Dłońmi bawił się moim piersiami przez cienki materiał stanika. Łzy, co chwila wydostawały się z moich oczu. Dlaczego nie mogłam się ruszyć?
- Jesteś taka seksowna – jęknął ocierając swoją erekcją o moje miejsce intymne.
Odpiął guzik moich spodni i zdjął je ze mnie. Leżałam przed nim nieruchomo i praktycznie nago.
Moje oczy były wciąż zamknięte, ale wiedziałam, że się rozbiera. Nie chciałam tego. Chciałam to przerwać, ale moje kończyny nie chciały ze mną współpracować.
- Proszę nie – wyszeptałam. Mój głos był tak cichy, że prawie nie było go słychać.
- Będziesz mnie błagać o więcej, Skarbie – zaśmiał się dotykając dłońmi moich ud.
Poczułam chłód w dolnych partiach ciała, gdy zdjął mi bieliznę. Zaszlochałam czując jak mocno we mnie wchodzi. Nie był łagodny. Był szybki jak błyskawica. Czułam się brudna. Zabrał mi moje dziewictwo, które chciałam zatrzymać dla mężczyzny, który będzie mnie kochał. A teraz? Teraz jakiś nieznajomy facet, który zapewne był kryminalistą gwałcił mnie. Płakałam i krzyknęłam z bólu, gdy mocno zacisnął palce na mojej poranionej skórze. Całe ciało mnie bolało. To było takie straszne, że żadne słowa nie mogłyby tego opisać. Jęknął i spuścił się we mnie. Miałam ochotę zwymiotować. Na koniec uderzył mnie mocno w twarz, na co pisnęłam.
- Jesteś beznadziejna – zaśmiał się kpiąco. – Ale twoje ciało jest gorące.
- Dlaczego? – płakałam.
- Nie pytaj mnie, dlaczego – uklęknął obok mojego ciała. – Po prostu pogódź się z tym, że jeszcze dzisiaj umrzesz.
Nie wiem, dlaczego, ale nie przejęłam się jego słowami. Może, dlatego, że chciałam umrzeć? Zostałam znowu sama. Moje ciało marzło, ale chciałam żeby tak było. Kiedy, to wszystko się skończy?
Zimno. Brak uczucia. Mętlik w głowie. Otworzyłam oczy. Mrok czarny jak polarna zima. Umarłam?
*
Przeczesałem palcami włosy ciągnąc za ich końce. Byłem wściekły. Robiliśmy wszystko, aby znaleźć Dru, ale wciąż nie było widać rezultatów naszej pracy. W dodatku Matt cały czas mi dogryzał, co nie było dobrym posunięciem z jego strony, zważając na fakt, że byłem bardzo nerwowy. Może i był moim przyjacielem, ale miałem ochotę go zabić. Z uwagą patrzyłem na sprzęt, który leżał przede mną na stole. Nie wiedziałem, kto ją porwał, dla kogo pracował i gdzie ją zabrał. Wiedziałem tylko, że zabrali ją przeze mnie. Mój gang był jednym z najlepszych i niebezpiecznych. Nie zajmowałem się tylko zabijaniem ludzi za pieniądze, ale rządziłem w tym mieście. Miałem dużo wrogów, ale to tylko było dowodem na to, że byłem niezwyciężony.
- Harry! – obróciłem się w stronę Lexi, która podekscytowana wpatrywała się w komputer. – Znalazłam ją.
Szybko podbiegłem do niej i opierając dłonie na jej ramionach zacząłem czytać informacje.
- Jest w jednym z magazynów we wschodniej części miasta. Często załatwiamy tam interesy. Słaba kryjówka, ale czuję, że to nie wszystko.
- Masz na myśli, że to było zlecenie? – spytał Dante.
- Yeah, domyślacie się, kto to? – spojrzała na mnie kątem oka.
- Charms – syknąłem, a blondynka pokiwała głową.
- To wygląda na amatorskie porwanie. Sądzę, że mają zamiar ją przekazać dla Charms’a dziś wieczorem. On zawsze załatwia wszystko w nocy.
- Zbierajcie się. Nie mamy czasu, załatwmy, to tak jak należy – ogłosiłem.
Słysząc moje słowa wszyscy zerwali się z miejsca i zabierając wcześniej broń wyszli z domu. Moja szczęka była zaciśnięta, kiedy wsiadałem do samochodu. Tępo wpatrywałem się w przednią szybkę, gdy Matt jechał jak szalony w kierunku magazynów. Byłem wściekły i miałem ochotę kogoś zabić. Czułem, że dzisiejsza noc będzie dla mnie jak trening. Chciałem widzieć krew tryskającą na wszystkie strony, kiedy będę zabijał ich wszystkich po kolei.
- Harry! – otrząsnąłem się ze swoich okropnych myśli, kiedy Matt uderzył mnie w ramię. Ledwo powstrzymałem się przed tym, aby go nie uderzyć.
- Zabijcie i nie miejcie litości. Uważajcie na Dru, ona może być wszędzie.
Grupa pokiwała głową, po czym wysiedliśmy z samochodu. Trzymając palec na spuście mojego pistoletu szedłem przed siebie. Lexi i Matt zaczęli skradać się na tyły za to Dante i Jason osłaniali boki. Kopniakiem otworzyłem drzwi i zacząłem strzelać w kierunku jakichś nieznanych mi mężczyzn. Nagle wszystko zaczęło wariować. Słyszałem krzyki i dźwięk kul, które odbijały się od ścian. Mój wzrok zatrzymał się na drzwiach, które zapewne prowadziły do piwnicy. Jason i Dante osłaniali mnie, kiedy biegłem w kierunku żelaznych drzwi. Szybko je od kluczyłem i otworzyłem szeroko. Zbiegłem po schodach na dół prawie potykając się na schodach. Zamarłem widząc ciało Dru. Kurwa, spóźniłem się.
Od Autorki:
Tak, wiem, że to dno. Wiem również iż nie umiem opisywać scen grozy. Na pewno nad tym popracuję. Postaram się, to udoskonalić. Mam nadzieję, że mi wybaczycie te wszystkie błędy, które mimo wszystko bardzo rażą w oczy.
Wow! Jestem zdumiona, że mam aż tylu obserwatorów! To cudowna liczba i nie spodziewałam się, że będzie Was aż tak dużo. Czy mogłabym prosić chociaż o dwadzieścia komentarzy od moich cudownych czytelników? Dalibyście radę zrobić mi taką miłą niespodziankę?
Muszę Wam się poskarżyć na szkołę, która sprawia, że jestem strasznie zmęczona. Wracam do domu o siedemnastej i mam dość. Nie rozumiem jak ludzie mogą myśleć, że gimnazjum to najlepszy okres w życiu. A jakie są Wasze odczucia na ten temat?
Pozdrawiam <333
Co ty gadasz!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, tylko powiedz mi czemu akurat w takim momencie co?!
Świetny , serio!!
Czekam z niecierpliwością na następny :)
Pozdrawiam
G xx
I znowu uważasz, że rozdział jest do dupy i ty się KURDE mylisz. Jest ŚWIETNY! Piszesz znakomicie. KC <34
OdpowiedzUsuńJejejejej nie wiesz, jak wielką radość mi dałaś pisząc dzisiaj ten rozdział :)
OdpowiedzUsuńByłam taka przybita trochę , wchodzę i widzę ze nn <3
Rozdział genialny < jak zawsze, po co ja to w ogóle mówię? xd to oczywistość>
Bożebożeboże co będzie dalej?! Mam nadzieję, że nie karzesz mi długo czekać :**
Pozdrawiam i weny życzę:)
Nie! Ona musi żyć! <3 ~@heroineNialler
OdpowiedzUsuńUwierz jestem w technikum a chcialabym cofnac sie do gimnazjum .. :** Rozdzial super jak zawsze kiedy next ?? ! *__*
OdpowiedzUsuńTo było... WOW !
OdpowiedzUsuńMówisz, że nie umiesz pisać scen akcji? Ty chyba żartujesz! Jeszcze nie czytałam tak ciekawego zwrotu akcji i tak dobrze napisanego zwrotu akcji. Słowem po prostu wymiatasz! Jestem ciekawa co się stanie dalej... Och jak bardzo już bym chciała kolejny rozdział ♥
Życzę duuużo weny i pozdrawiam ♥ ♥ ♥
Jałć. Nieźle. Akcja się coraz bardziej rozkręca. Najbardziej jednak jest mi szkoda Dru. Kuźwa, cierpi przez Harry'ego. ;/ Ech. Mam nadzieję, że jednak sobie jakoś z tym wszystkim poradzi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. x
Genialny !!!
OdpowiedzUsuńCzekam na next'a :)
WCZAS JĄ CHUJU JEBANY ZNALAZŁEŚ, BO JUŻ ZDĄŻYŁA KURWA PRZEŻYĆ KATUSZE!!! Ja pierdole nie no popłakałam się prawie. Jaja urwać takim chujom. Aleeeee cieszę sie, że własnie tak się stało. Tzn, nie cieszę się samym faktem, że ją zgwałcił bo to okrutne, ale to było potrzebne. Bo w końcu jakby TYLKo ją porwali byłoby nudno i naprawdę genialnie, że postanowiłaś ten wątek nam zainicjować. Naprawdę godne podziwu, i opisy też świetne, nie wiem czego ty się od siebie chcesz, wogóle :o teraz to ja kurwa mam nadzieję, że ten dupek będzie dla niej delikatny i kurwa MIŁY bo tych wszystkich strasznych przeżyciach, bo jak nie to osobiście mu jebne :) KOCHAM CIE I CZEKAM NA KOLEJNY <33
OdpowiedzUsuń+ co do twoich odczuć, to jestem na studiach i czasami bywam w domu po 20, więc nie masz najgorzej <3
Usuńrozdział genialny szkoda ze w takim ciekawym momencie się skończył czekam na next ;)
OdpowiedzUsuńKurwa! Zajebiste! Kurwa! Przejmujące! Kurwa! Ja się boję!! Kurwa, tak kurwie, że chyba alfonsem zostane xd ! A tak serio, to zakochałam się! Syrasznie mnie to wciągnęło. Lubie takie straszne klimaty, a poza tym twój blog jest jedyny w swoim rodzaju! A więc do rzeczy! Kiedy next!? I takie miłe słówko na koniec mego wielce twórczego komentaża.
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie jest ZAJEKURWABISTEEEEEEEE! Uwielbiam!!!!
Czekam na nexta :) rozdział świetny
OdpowiedzUsuńboski <3
OdpowiedzUsuńczekam na nn ;>
czekam na neksta ;P super piszesz
OdpowiedzUsuńuwielbiam to opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńNiesamowity !!!
OdpowiedzUsuńEj no w takim momencie ?! A ja taka zaciekawiona, a tu... koniec rozdziału...
Max ma dług ? W co się wplątał...
Kto to Charms ?! Jeszcze bardziej zły niż Harry ? Może być interesująco... :D
Ciekawe co z Dru... Mam nadzieje że nic jej nie jest.
Harry ratuj ją !!!
Czekam na next.
Pozdrawiam. <3
~ @Roxy_Wachowiak
♥ ♥ ♥
Na pewno wszystko niedługo się wyjaśni i dowiecie się kim jest Charms ;)
UsuńIdealne<3
OdpowiedzUsuńCzekam na następny <3
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest genialny! świetnie opisujesz, trzymasz w napięciu WOW po prostu owacje na stojąco! Biedna Dru zgwałcił ją :o Myślę ,że dobrze zrobiłaś dodając tą scenę ona urozmaiciła wydarzenia. Oczywiście nie chciałabym być na miejscu dziewczyny, ale pomysł dobry. Harry jak się martwił :D DLACZEGO URWAŁAŚ W TAKIM MOMENCIE! Coś czuje ,że następny rozdział będzie jeszcze lepszy. Kocham i pozdrawiam/Add
OdpowiedzUsuńNindża postanowia się ujawnić. Nie wiem co powiedzieć. Na pewno to, że znowu mnie zaskoczyłaś każdy kolejny rozdział jest lepszy od drugiego. O błędy się nie martw aż tak nie rażą. Też jestem w gimnazjum i raczej to nie jest najcudowniejszy okres w życiu (najcudowniejsze jest dzieciństwo gdzie nic nie musisz robić), raczej najgorszy masa nauki itp. Do tego wracasz późno zmęczony do domu i jeszcze masz zrobić lekcje, pouczyć się na następny dzień. Brak czasu na inne rzeczy. Akurat w tej kwestii cię rozumiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Patrycja <3<3<3
Zapraszam na http://creative-trailers.blogspot.com/, gdzie możesz zamówić zwiastun u Kadu. Zamów, a mam nadzieję, że tego nie pożałujesz. Pozdrawiam i przepraszam za SPAM! :)
OdpowiedzUsuńto wcale nie dno! moim zdaniem rozdział jest przepełniony emocjami i dobrymi opisami. bardzo mi się podoba i nie mogę się doczekać co będzie dalej.
OdpowiedzUsuńJa jebie, Izzy!
OdpowiedzUsuńPo pierwsze, to JA przepraszam, bo zawaliłam po całości i zaniedbałam cię! To straszne, bo nie gadamy już kilka dni i spazmuję!
Co do rozdziału....
Harry, kurwa, masz refleks. Ciocia Elii taką zjebkę ci zafunduje, że na dupę, przez tydzień nie usiądziesz.
"Spóźniłem się". Och, doprawdy?!
To wszystko twoja wina, Styles! Przez ciebie biedną Dru, zgwałcił ten pierdolony psychopata!
TO TWOJA WINA! Ugh... Niech ja go dorwę, obiecuje, nogi z dupy powyrywam!
A co do ciebie, moja droga tooo.... Jak ja do ciebie zawitam, Eskimosku, to marnie widzę twój los.
Brakuje ci wiary w siebie, Izzy! Twoje rozdziały zawsze są przemyślane i analizowane, wiem to.
Jest PER-FECT
Kocham cię i musimy porozmawiać, bo tęsknie! ; *
Ryczę jak mogli tak ją potraktować !!??? Piękny i zarazem brutalny ozdział :')
OdpowiedzUsuń