Nie wiedziałem jak bardzo cierpiała moja siostra dopóki nie zobaczyłem jej bezwładnego ciała. Kiedy Harry zadzwonił do mnie, mówiąc, że Dru zemdlała, poczułem się jak nic niewarty śmieć. Jeszcze bardziej się załamałem, gdy usłyszałem, że jest w ciąży. Będę wujkiem, czy to nie jest dobra wiadomość? Może i tak, ale nie dla mnie. Zgwałcili ją, pobili, pozbawili wszystkiego i zostawili w ciąży. Wycierpiała tak wiele, a teraz ja dołączyłem do gangu i będę taki sam jak oni.
Dru zawsze była przy mnie, a ja? Zawiodłem ją i zostawiłem w najgorszym momencie jej życia. Już nawet nie byłem zły na nią za to, że nic mi nie powiedziała, po prostu chciałem, aby w końcu poczuła się szczęśliwa.
- Nie przejmuj się tak, Kudłaty.
Uśmiechnąłem się delikatnie, słysząc głos Lexi. Położyła dłoń na moim ramieniu, a palcami zataczała kółka na mojej koszulce. Była piękna, miła, pomocna, oddana i inna niż wszystkie dziewczyny jakie znałem. Gdyby nie to, że Matt coś do niej czuł, to już dawno starałbym się o jej względy.
- Jak mam się nie przejmować? - westchnąłem. - Jestem na siebie wściekły za to, że nie zauważyłem jak bardzo była tym zmęczona.
- Więc napraw to i pokaż jej, że może mieć w tobie oparcie.
- Gdyby coś jej się stało... - zachłysnąłem się powietrzem.
- Ale wszystko jest w porządku. Nie mazgaj się, młody. Dasz sobie radę - powiedziała cicho.
- Wszystko z nią w porządku? - spytał Matt podchodząc do nas.
- Nie wiemy. Lekarz jeszcze nie wyszedł - oznajmiłem.
Matt skinął jedynie głową, po czym usiadł na sofie. Wydawało mi się, że nie lubił Dru, ale przejął się tym, że coś się jej stało. Był fajnym gościem, lecz bardzo skrytym. Ucieszyłem się, gdy przyjął mnie z otwartymi rękami tak jak reszta. Byłem teraz ich rodziną, tak jak to ujął Jason.
Nagle z pokoju, w którym przebywała Dru, wyszedł lekarz i Harry. Spojrzałem na nich wyczekująco, zaciskając dłonie w pięści.
- Wszystko jest już w normie, ale ciąża jest zagrożona - oznajmił doktor. - Przyczyną bólów był zbyt duży stres oraz zbyt duża ilość alkoholu, którą wypiła w ostatnim czasie. Panna Murray nie może się teraz denerwować. Nie mogłem zrobić szczegółowych badań tutaj także proszę w jak najszybszym czasie pojawić się w szpitalu.
- Dziękujemy doktorze - uścisnąłem jego dłoń.
- Opiekujcie się nią - pokiwał głową.
- Odprowadzę pana do drzwi - Lexi uśmiechnęła się do niego, a po chwili oboje zniknęli z zasięgu mojego wzroku.
- Pójdę do niej - powiedziałem stanowczo.
Już miałem robić pierwszy krok, gdy dłoń Harry'ego zacisnęła się na moim ramieniu. Spojrzał na mnie poważnie zaciskając szczęki. Był sfrustrowany i załamany. Udowodnił mi, że mówił prawdę i będzie opiekować się moją siostrą. Ona go potrzebowała i byłem niemal pewny, że oboje coś do siebie czuli, mimo że nie chciałbym, aby tak było. Styles nie był wystarczająco dobry dla niej, ale nigdy nie powiedziałbym tego na głos, zważając na to, że spłacił mój dług i wziął pod swoje skrzydła.
- Nie denerwuj jej i bądź delikatny - warknął.
- Wiem jak powinienem zachowywać się w stosunku do mojej siostry – wyszarpałem się z jego uścisku.
Mimo że miałem ochotę krzyczeć ze złości nie zrobiłem tego, zważając na Dru, która na pewno by się tym przejęła. Delikatnie otworzyłem drzwi i jak najciszej wszedłem do pokoju. Dru stała przy oknie, patrząc na ciemność. Nie spojrzała w kierunku drzwi, ani nie drgnęła. Wziąłem głęboki wdech, widząc jak trzyma dłoń na swoim brzuchu. Nie mogłem pojąć jak to możliwie. To znaczy doskonale wiedziałem skąd się biorą dzieci, ale przecież ona tego nie chciała. Z resztą, to wszystko było zdrowo porąbane.
- Hej – szepnąłem, podchodząc do niej. – Jak się czujesz?
- Zadziwiając dobrze – powiedziała, w końcu obracając się w moją stronę.
- Przepraszam, Dru – zamknąłem oczy, czując ból w klatce piersiowej. – Nie chciałem żeby tak to się potoczyło. Wiem, że cię zawiodłem i nie było mnie przy tobie, kiedy mnie potrzebowałaś. Schrzaniłem wszystko, ale naprawię to. Zaopiekuję się wami.
- Nami? – wyszeptała.
- Tobą i twoim dzieckiem – jej oczy rozszerzyły się do granic możliwości, gdy usłyszała moje słowa. – Już wiem.
- Chciałam ci powiedzieć, ale sama się jeszcze z tym nie pogodziłam. Nie chcę go – głos się jej załamał, a w oczach pojawiły łzy.
- Shh, nie płacz – przytuliłem ją, opierając brodę o jej głowę. – Najważniejsze, że mamy siebie.
- Nie zasłużyłam sobie na tak wspaniałych ludzi – zaszlochała.
- Nie, to ja nie zasłużyłem na ciebie.
*
Musiałam ochłonąć po tych wszystkich feralnych wydarzeniach, które miały miejsce w ostatnim czasie. Czułam się winna, bowiem wszyscy byli poddenerwowani i obwiniali się. Uważali, że to przez nich zasłabłam, a moja ciąża była zagrożona. Jeżeli miałabym być szczera, to niezbyt się tym przejęłam. Nienawidziłam tego dziecka i nie chciałam, aby żyło ze świadomością, że go nienawidzę. Nie potrafiłabym z nim żyć, a tym bardziej je wychować. W takim razie czy nie lepiej by było gdyby zniknęło?
Spacerując po opustoszałym parku miałam okazję przemyśleć parę spraw. Nie tylko związanych z dzieckiem, ale i moim uczuciami. Nie mogłam zaprzeczyć, że Harry był ważną osobą w moim życiu. Byłam w nim zabójczo zakochana. Przed oczami miałam jego piękne oczy, dołeczki oraz twarz. Wciąż czułam smak jego ust, który był mieszanką wybuchową. Był wszystkim, czego potrzebowałam i mimo że wiedziałam, iż był złym człowiekiem, to nie mogłam z niego zrezygnować. Straciłabym wtedy cześć siebie.
- Dlaczego spacerujesz sama?
Sapnęłam, gdy obok mnie pojawił się nieznajomych chłopak. Był wysoki, dobrze zbudowany i bardzo przystojny. Jego włosy były postawione do góry, a zielono-szare oczy patrzyły na mnie uważnie.
- Przestraszyłeś mnie – zachichotałam nerwowo, ponieważ byliśmy sami w parku, a po drugie była ostatnio zrobiłam się strasznie strachliwa.
- No nie mów – zaśmiał się. – Nie masz się, czego bać – puścił mi oko.
- Skoro tak mówisz – uśmiechnęłam się niepewnie.
- Więc, co tu robisz?
- Chciałam trochę pomyśleć – rzekłam.
- O chłopaku? – spytał zaciekawiony, próbują dotrzymać mi kroku.
- Nie mam chłopaka – zarumieniłam się.
Masz! Harry jest twoim chłopakiem, kretynko! – moja podświadomość krzyczała, tupiąc wściekła nogą. Uciszyłam ją, wiedząc, że to nie była prawda. Chciałam żeby nim był, ale rzeczywistość była zupełnie inna.
- Jak to możliwe? – zmarszczył brwi. – Taka dziewczyna jak ty nie ma chłopaka? Rany, ten świat rzeczywiście jest cholernie głupi.
Zaśmiałam się, słysząc jego słowa. Wydawał się być miłym towarzyszem do rozmów. Gdyby Harry nas zobaczył na pewno wpadłby w szał. Doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, jaki był nerwowy.
- Daj spokój – zawstydzona spojrzałam w dal.
- Gdzie moje maniery? – uderzył się dłonią w czoło. – Jestem Oliver.
- Miło mi cię poznać – uścisnęłam jego zimną dłoń. – Jestem Dru.
- Jak to możliwe, że wcześniej cię nie widziałem? Holmes Chapel to mała dziura.
- Zależy, w jakiej części miasta mieszkasz – nie mogłam powstrzymać się od powiedzenia tych słów. Rany, ale ze mnie głupia dziewucha.
- Cóż, często podróżuję – wpatrywał się we mnie uważnie.
- To wszystko tłumaczy.
Spacerowaliśmy dość długo, rozmawiając o wszystkim, co ślina przyniesie nam na język. Nie zwierzałam się mu, bowiem nie chciałam wszystkim rozpowiadać historii mojego życia. W dodatku byłam pewna, że gdyby usłyszał, że niejaki Harry Styles jest moim bliskim znajomym, to uciekłby gdzie pieprz rośnie. Oliver był strasznie wygadany. Zdążył opowiedzieć mi swoją historię życiową i milion śmiesznych sytuacji. Próbował nawet ze mną flirtować, ale byłam nieugięta.
Gdy wróciłam do domu, panowała w nim niezwykła cisza, którą zakłócał tylko dźwięk telewizora. Harry wylegiwał się na mojej kanapie z uwagą oglądając film akcji. Widziałam jak zaciskał dłonie w pięści, klnąc, jakimi durniami są bohaterowie i jak on by to lepiej rozegrał. Był wyluzowany i wydawał się być o wiele młodszy niż był naprawdę.
- Może się przyłączysz? – spytał wciąż wpatrując się w telewizor.
- Skąd wiedziałeś… - byłam zdziwiona, że wiedział o mojej obecności, ponieważ siedział tyłem do wejścia.
- Poczułem twoje perfumy – obrócił się, posyłając mi szeroki uśmiech. – Czekałem na ciebie.
- Właśnie widzę – usiadłam obok niego. – Gdzie Max?
- Lexi zabrała go na jakiś obiad czy coś – wzruszył ramionami.
- W porządku – niezręcznie podrapałam się w kark.
Głupie było to, że nie wiedziałam jak mam się teraz zachowywać w stosunku do niego. Przecież całowaliśmy się do jasnej cholery! To chyba coś znaczyło, prawda?
- Harry, czy ty żałujesz tego, co się między nami stało? – wyszeptałam, bojąc się jego odpowiedzi.
- Nie – powiedział szczerze, ściskając moją dłoń. – Jesteś dla mnie ważna, Dru. I mimo tego, że to cholernie irytujące i nie chcę, aby mi na tobie zależało, to nie mogę nic z tym zrobić. Zawładnęłaś moim skamieniałym sercem.
- Ty moim też.
Nasze twarze zbliżyły się do siebie, a usta połączyły się w słodkim pocałunku, który miał nas zapewnić o naszych uczuciach. Założyłam dłonie na jego szyję, a on położył swoje na mojej tali. Tak bardzo chciałam być bliżej niego. Nie bałam się go i zapomniałam o jego strasznej pracy. W tamtej chwili był zwykłym Harrym, który rozkochał mnie w sobie i strzegł jak oka w głowie.
Jego język z uczuciem pieścił mój, powodując, że umierałam z rozkoszy. Moje hormony zaczęły buzować, co było złe, bo pragnęłam go. Rany, pierwszy raz w życiu kogoś pragnęłam.
- Kim teraz dla siebie jesteśmy? – spytałam niepewnie, gdy tylko oderwaliśmy się od siebie.
- Nie wiem – westchnął, a jego czoło opierało się na moim. – A kim chcesz abyśmy byli?
Zawstydziłam się, słysząc jego pytanie. To było jasne, że chciałam, aby był moim chłopakiem. Pragnęłam być z nim w związku i pomóc mu zrezygnować z jego okropnego stylu życia.
- Po prostu to powiedz – szepnął w moje usta. – Powiedz to, o czym myślisz. Chcę żebyś to powiedziała, bo ja też tego pragnę.
- Chcę abyś był ze mną.
*
Czy to nie dziwne, że moim chłopakiem był płatny zabójca? Gdyby ktoś powiedział mi jeszcze niedawno, że Harry Styles będzie moim chłopakiem nie uwierzyłabym. Gardziłam takimi osobami jak on, a teraz? Byłam na zabój zakochana w złym chłopaku, który robił okropne rzeczy. Byłam zdeterminowana, aby wyciągnąć go z tego bagna. Wiedziałam, że może on prowadzi nowe i lepsze życie z dala od zabójstw, przekrętów i bójek.
W końcu miałam kogoś, kto darzył mnie silnym uczuciem i chciał ze mną być. Może i byłam jeszcze młoda i głupia, ale czułam, że Harry był kimś ważnym w moim życiu. Modliłam się, aby nic ani nikt mi go nie zabrał. Chyba zaczynałam go kochać.
Siedziałam w kuchni, pijąc czarną herbatę, która sprawiała, że robiło mi się gorąco. Niedawno Harry wyszedł z mojego domu, bowiem Lexi zadzwoniła do niego, informując go, że mają jakieś komplikacje. Obawiałam się tych komplikacji, lecz Harry zapewnił mnie, że to nic złego i na pewno szybko rozwiąże problem. Obiecał mi również, że wpadnie jeszcze dzisiaj do mnie i spędzi u mnie noc. Oczywiście zdawałam sobie sprawę, że nie będziemy się kochać i z jednej strony, to dobrze, bo nie byłam jeszcze na to gotowa i wciąż bałam się kontaktu fizycznego z kimkolwiek jak ognia. Przed oczami od razu pojawiał mi się obraz mojego gwałtu, który zniszczył mi całe życie.
Zmarszczyłam brwi, słysząc jakieś szmery dochodzące z korytarza. Przełknęłam głośno ślinę ze strachu, obawiając się tego, co wywołało ten dźwięk.
- Max? – krzyknęłam, lecz odpowiedziała mi cisza. – Harry?
Nie było słychać nic oprócz mojego przyspieszonego oddechu i tykania zegara. Pomału podeszłam do szafki i wyjęłam z niej nóż kuchenny. Ponownie usłyszałam szmer, który tym razem dochodził z salonu. Cholera, o co w tym chodziło?
Nagle zza firany wyskoczył umięśniony mężczyzna, który patrzył na mnie złowrogo. Rzucił się na mnie, a ja zaczęłam wymachiwać nożem we wszystkie strony. Jęknął, gdy wbiłam mu ostrze w ramię, które po chwili zaczęło obficie krwawić.
- Ty dziwko! – krzyknął.
Rzuciłam się do ucieczki, a on gonił mnie, trzymając się za zranione miejsce. Zaczęłam wbiegać po schodach, gdy nagle chwycił mnie za rękę. Sturlałam się na sam dół, obijając całe ciało. Obróciłam się na plecy, jęcząc z bólu. Jego twarz zawisła nad moją, ale nie mogłam się ruszyć z powodu bólu, który przejął moje ciało.
- Powiedz dla swojego chłopaka, że Charms jest gotowy – wycedził przez zaciśnięte zęby. – Grę czas zacząć.
Uniósł nóż do góry, po czym wbił mi go w brzuch. Nie mogłam wydać z siebie żadnego dźwięku. Łzy pojawiły się w moich oczach, kiedy wykrwawiałam się na środku korytarza. Wszystko widziałam przez mgłę i brakowało mi powietrza. W duchu zaczęłam się modlić do Boga o łaskę i zbawienie. Nagle wszystko ucichło, a ja umierałam w bólu i tęsknocie za dawnym życiem.
Witajcie! Co słychać? Jakie macie opinie na temat
rozdziału? Spodobał się Wam, a może wręcz przeciwnie? Strasznie ciekawi mnie
Wasza opinia. Oliver został dodany do bohaterów! Co nim myślicie?
Dziękuję Wam za wszystkie komentarze, które podnoszą mnie na duchu i dają
mocnego kopa w tyłek. Plus, wow mam 78 obserwatorów! Jestem bardzo szczęśliwa z
tego powodu! To dla mnie wiele znaczy, dziękuję <3
Wasze blogi postaram się odwiedzić i skomentować jak najszybciej także uzbrójcie
się w cierpliwość :)
Chciałabym Wam życzyć Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego roku! Zdrowia,
szczęścia, pomyślności i spełnienia najskrytszych marzeń. Aby każda z Was
rozwijała swój ukryty talent i abyście dookoła siebie miały samych prawdziwych
przyjaciół. Życzę Wam także spokoju ducha i wiary w siebie i swoje możliwości.
Jesteście cudowne i nie zapominajcie o tym. Wiele Wam zawdzięczam i nigdy nie
dam rady Wam się za to odwdzięczyć, dziękuję <3
Na koniec pochwalę się Wam moim nowym nabytkiem!! Aaa, rany wciąż nie mogę
uwierzyć *.*
Pierwsza! Idę czytać! :3
OdpowiedzUsuńO boze! O kurwa! MASAKRA! NIE MOGE NAPISAC NIC SENSOWNEGO, BO NIE MAM MOZGU NA TĄ CHWILE! JEZU! BIEDNA DRU,STRZELAM, ZE JĄ ODRATUJĄ, A HARRY ZAAAAAAJEBIE CHARMSA! LOOOOOLZ, BOZE, KOVHAM TO! PODJARA, HAHAHAHHAHAAHA XD Lecę, kocham, do kolejnego, mam nadzieję niedługo! :*
Usuń/-KAROLINA O.
@mysza_13 :3 :*
Świetny rozdział ;3 Musiałaś przerwać w takim momencie ? xd Kocham to opowiadanie !! <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i weny życzę ;3
P.s Wesołych Świąt !!! :)
Uhuhuh dzieje się! Najgorsze jest to że w takim momencie przerwalas! Wesolych świat :)
OdpowiedzUsuńOmg omg !!! Mam nadzieje ze nic sie jej nie stanie !!!! :(
OdpowiedzUsuńSwietny rozdzial;)
Wesolych Swiat i weeny!!!
Pozdrawiam cieplutko
G xxx
dzisiaj się dowiedziałam o tym blogu i jest super nawet nie zauważyłam że dodałaś 14 rozdział haha :)
OdpowiedzUsuńRany dziewczyno ma kochana ! To jest foch, cholernie duży foch z przytupem ! Wiesz, jak bardzo cię uwielbiam, no ale pewnych rzeczy nie mogę znieść. Że piszesz lepiej ode mnie i tego nie widzisz ! No dziewczyno przebiłaś wszystkich, już dawno w każdym opowiadaniu stworzone przez ciebie jest pieprzonym cudem, którym nie da sie po prostu nie zachwycić. Ten komentarz, jest bez wygłupów, bo jestem na ostrym kacu ! Ale chce ci pokazać, jak potrafisz doskonale pisać, nie ,ja ci nie muszę pokazać, sama wiesz jak piszesz i że to jest cudowne !
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest czymś pięknym, zresztą jak każdy ! Chciałabym umieć, opisywać tak dobrze uczucia bohaterów, jak ty to robisz ! Naprawdę tak mi żal jest Dru, wiodła swoje spokojne życie, a teraz zamieniło się w nie kończący dramat , ale jedyną najlepszą rzeczą , która ją spotkała w tym złym świecie jest nasz uroczy Harry ! Wiec, wiesz , że nie możesz ich rozdzielić nigdy ! i ucieszył mnie fakt że oficjalnie są razem, choć i tak wiedziałam, że dwaj słodacy nie potrafią bez siebie żyć.! tak trzymaj ;d
No końcówką kochana to rozpierdoliłaś cały system ! Jak on mógł ją dźgnąć tym nożem ? Czyżby miała stracić małego brzdąca ?
Rozpoczęłaś krwawą jadkę, jestem ciekawa reakcji Haarrego i co on zrobi, oprócz mega wkurwienia !
NO i Dru ma przeżyć, pamiętaj bo inaczej wpadnę tam do ciebie i przemówię do tej genialnej główki !
Nie wiem czy będę miała okazję złożyć Ci życzenia, więc pozwolę sobie zrobić to teraz ! Moja kochana wiadomo, że wesołych świat i udanego nowego roku ! Żeby te święta były dla ciebie czymś dobrym i przez chwilę miała spokój i czas zapomnienia na te kilka dni o tym problemach, przykrych chwilach ! Żebyś uwierzyła w siebie, tak cholernie bardzo jak ja wierze w Ciebie ! Żebyś wkońcu poznała tego wymarzonego chłopaka ! np Harrego ! Gdybyśmy znały sie w realu kupiłam bym ci jego dmuchaną postać pod choinkę. Nawet jeśli nie ma , to bym zrobiła ! Właśnie, żebyś miała przyjaciół przy sobie, na których nigdy się nie zawiedziesz ! Po prostu żebyś była szczęśliwa ! I dalej dalej szła z twoim cudownym talentem do pisania ! Więc kocie wesołych świąt no i bym zapomniała o cudownym czasie najlepszego baletu ! sylwka , sylwka ! zebyś sie wybawiła za wszystkie czasy i upiła miejąc wszystko w dupie. I żeby nie męczył aż tak bardzo ten kac na drugi dzień ! Szczęśliwego nowego roku kocie <3
Wiesz, ze cię ubóstwiam, prawwda ? ! <3333333333333333333333
Ps wybacz błędy, ale głowa mnie napieprza ;c
O cholera, niezły koniec :o
OdpowiedzUsuńwspaniały *-*
OdpowiedzUsuńHAZZ URATUJ JĄ! <3 ~@heroineNialler
OdpowiedzUsuńDZIECZYNOOO DAJESZ CZADU !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! WOOHOOO xD ale ..... Jezu, Jezu, Jezu, Jezu, Jezuuuuuu niech Dru przeżyję proszę, tak bardzo błagam !! <3 zycze wenki i do usłyszenia przy następnym rozdziale
OdpowiedzUsuń- Marta
BOZE KISIEL W GACIACH DAWAJ NEXT :*** !
OdpowiedzUsuńOł maj gods ! Dzisiaj zaczęłam czytać twojego bloga, ze dopiero teraz skończyłam i sjkfkgdfs :D Kocham Dru i Harrego i Lexi i Maxa i wszystkich :D
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaskoczyłaś tym, że ten facet wbił jej nóż w brzuch. Pewnie dziecko umrze, a szkoda. Podczas czytałam, miałam cichą nadzieję, że pokocha to dziecko i razem z Harrym je wychowa ;)
No cóż, czekam na dalsze rozdziały! Życzę weny.
-Maggie
♥♥♥
OdpowiedzUsuńco za dzwka jak ona mogła jej nóż w brzuch wbić udzie lol
OdpowiedzUsuńOMG OMG CHCE JUZ NASTEPNY HDJSJJSKDNDIAJD
OdpowiedzUsuńŚwietny :Dale teraz jak ona przeżyje to na pewno dziecko nie przeżyje :(
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział <3 pewnie jej dziecko nie przeżyje,a chciałam zobaczyć jak Harry sie nim opiekuje to by było takie sweet xx
OdpowiedzUsuńWg współczuje Dru zawsze spotykają ją złe rzeczy,biedna :(
Dziękujemy za życzenia tobie też życzę/życzymy wspaniałych,ciepłych świąt i udanego sylwestra :)
Czekam na nn! :)
WOW powiem szczerze czekałam na ten rozdział! Ciesze się ,że tak się stało... Dru Kochanie ja wiem że sobie poradzisz. Dasz rade! przeżyjesz!
OdpowiedzUsuńOliver jest fajny :D już go lubię i myślę że Dru też hhahah chce zobaczyć jak zareaguje Hazz gdy go pozna wątpie żeby był szczęśliwy :P Max jest cudownym bratem <3 Kocham tego bloga i Ciebie świetna autorko :* czekam na nexta :*/Add
Ps. Osobiście wolałabym żeby dziecko nie przeżyło a później żeby pod koniec bloga miała swoje które będzie kochać z Harrym :D/Add
OdpowiedzUsuńOMG! :o Co się stało? To takie wow :o Dziewczyno kurde to dziecko nie przeżyje? Po takim czymś? A gdzie do jasnej cholery jest Harry! Musi się szybko pojawić, bo się wykrwawi i i .... nie chcę nawet tego pisać :o Ale pojawi się i ją uratuje i co dalej, co z dalej :o Masz wstawić szybko następny rozdział, to rozkaz.
OdpowiedzUsuńW ogóle ciekawi mnie kto to ten Olivier :o Tak nagle się pojawił. Ciekawe kim się stanie dla Dru :o No ten rozdział był takie boooski <3 :o
UsuńO M G WOW !!!!
OdpowiedzUsuńSuper !!!
OMG !
OdpowiedzUsuńTen rozdziało ;o
Matkoo ;o
Chcę więcejj tegooo NARKOTYKU ♥
Czekam na nn xxxx
O mój boże....
OdpowiedzUsuńZ Dru musi być wszytsko dobrze, czemu akurat teraz jak z Harrym zaczęło jej się układać???!!!
Kocham to jak piszesz!!! <3
Łoo matuchno xD ale się dzieje. W jedej chwili milusio słodziusio, a w drugiej 'czas umierać' ^^ Moment na zakończenie to ty wybrałaś, nie ma co :D Czekam na kolejny rozdział z niecierpliwoscią!
OdpowiedzUsuńWesołych świąt i mnóstwa weny♥
xoxo
OMG ;) Rozdział genialny :p
OdpowiedzUsuńPrzeczuwałam, że płód nie przyjdzie na świat. Szczerze mówiąc to dobrze. A rozdział niesamowity! Taka akcja, że jest mi strasznie gorąco!
OdpowiedzUsuńTobie również życzę tego co najlepsze przede wszystkim weny!
+ zajrzyj do mnie: i-just-want-feel-your-lips.blogspot.com
O Matko! Zaczęłam czytać tego bloga całkiem niedawno i powiem Ci, że cholernie mnie wciągnął. Jaram się, kurwa :D Najlepszy blog jaki czytam, serio. Wiem co mówię.
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału. Ja pierdole. Tyle emocji. Dru nareszcie z Harry'm. ^ ^ Moja reakcja na końcówkę - nie do opisania. Prawię się popłakałam. Mam nadzieje, że przeżyje i wszystko będzie OK. Teraz kiedy ona już jest z Harry'm... :(
Zastanawia mnie postać Olivera. Tak nagle wyskakuje XD Ale już go lubię. Nie wiem czemu, ale wzbudził we mnie sympatię :D
Krótko mówiąc. Piszesz genialnie, a historia jest idealna. ^ ^ Kocham to ! <3 Kocham Ciebie <3.!
Z okazji świąt życzę spełnienia marzeń, sukcesów, dużo weny i wszystkiego co Najlepsze : *
Pozdrawiam.; *
Gdybyś miała czas, zapraszam do mnie: http://everythinghaschanged-1d-fanfiction.blogspot.com/
Nie wiem co napisać...to jest zbyt rewelacyjne
OdpowiedzUsuńDzieje sie dużo Harry i Dru yeah
OdpowiedzUsuńDru po tym ataku noża na pewno straciła dziecko.Kim był ten facet?
Czekam na kolejny.
WESOŁYCH ŚWIĄT @JustinePayne81
Cudo *o*
OdpowiedzUsuń*o*
No I nie ma dziecka :D
*o*
Harry bendzie zly ^^
*o*
@KitaRoxanna
O RANY !!!!!!!!!!!!! :O ;O
OdpowiedzUsuńjak to ?! jeśli wbił jej to w brzuch to co w takim razie z dzieckiem ?!
Sama już nie wiem ... niby Dru chce żeby ono zniknęło, ale pewnie gdy zniknie będzie tego żałowała... ona NIE MOŻE go stracić !!.
Po za tym... na pewno Harry tego tak nie zostawi... już się boje co on może mu zrobić !! O.o Już współczuje temu całemu Charmasowi... chociaż nie ! w pełni sobie na to zasłużył !!
Nie dziwie się Maxowi czemu czuje się winny, przecież on cały czas myśli, że to przez niego oni ją porwali. W sumie to powinien spędzać z siostrą więcej czasu i naprawić stare relację z nią, bo nie są takie już jak kiedyś ;C
I błagam nie uśmiercaj jej tego dziecka czy nawet samą ją !!!
Trochę spóźnione no ale :), życzę ci wesołych świąt ! wszystkiego dobrego !! Spełnienia najskrytszych marzeń !. Abyś już zawsze tworzyła tu dla nas piękne opowiadania :) i abyś nigdy w siebie nie zwątpiła !! I aby rok 2014 był o wiele lepszy niż ten :** nie wiem co jeszcze, nie jestem w tym dobra xD :(
Czekam na kolejny ;** dodaj szybko :**
http://justgivemeafreelove.blogspot.com/
Siema. Taa dam wbiłam na bloga z 14 rozdziałem. Nie uda mi się nadrobić, ale ten start mi się podoba. Twój obszerny jak diabli komentarz zmusił mnie do wejścia na twojego bloga. Oto i jestem.
OdpowiedzUsuńFabuła mnie zaciekawiła. Ja mam powód by sie gubić, ale jakoś sobie poradzę. Dla ciebie chyba dobrze zyskać jedno obserwującego więcej i o jeden motywujący komentarz - niektórzy tak sądzą o moim wywłokach pod postami. Ja tam w to już nie wnikam.
Boże biedna Dru(?). Jeju nienawidzę jak sie kogoś gwałci i jeszcze bez zabezpieczeń. Niechciane dzieci to najgorsze co moze być. Matko, ale pojebany świat. Dalej już się gubiłam w blogu. Jednak może coś po nadrabiam. To tylko 13 rozdziałów.. Jezus sama się okłamuję xd
Trzymaj sie słońce i może kiedyś też zechcesz do mnie wbić <3
¦ http://uwierzmimimowszystko.blogspot.com/
¦ http://ostatni-wdech.blogspot.com/
TAK! czekałam na ten moment! :D Mam nadzieje że Dru przeżyje a dziecko... no niestety... ale liczę że go nie będzie! Śiwetny rozdział kocham te emocje które nam dajesz! Myśle że bez dziecka Dru będzie lepiej może kiedtś będzie chciała mieć je z... hmmm Harrym? :)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Awards! Szczegóły tu: http://life-is-not-a-dream-xx.blogspot.com/p/libster-avard.html
OdpowiedzUsuńmuszę powiedzieć że opowiadanie bardzo przypadło mi do gustu.
OdpowiedzUsuńLubię tego typu opowiadania.
Świetnie piszesz i w bardzo szybkim tempie dodajesz rozdziały. :)
Dru i Harry tak słodko razem wyglądają *.*
zapraszam do siebie w wolnym czasie. Dark Angel
Witam Cię, moja droga :) Na samym początku tak bardzo mocno Cię przepraszam, że jestem dopiero teraz, a nie wcześniej. Jednak te całe przygotowania do świąt uniemożliwiły mi wręcz wszystko. Ale w końcu jest spokój i mogę przeczytać.
OdpowiedzUsuńCzytając momenty Dru i Harry'ego po prostu się rozpływam. Oni są cudowni. Pasują do siebie, chociaż tak wiele ich różni, ale przecież przeciwieństwa się przyciągają, co nie? Oni są tego idealnym dowodem. Cała ta sytuacja z dzieckiem jest męcząca dla Dru, ale to co się stało na końcu... OMG!! Szczęka mi opadła! Do tej pory jestem tym tak roztrzęsiona, prawie się popłakałam czytając te ostatnie zdania!
A było tak pięknie, czułe pocałunki z Harrym, uściski, te słowa... A tutaj... O rany.
Dlatego uwielbiam to opowiadanie, ponieważ z rozdziału na rozdział budujesz taka atmosferę i tak kończysz każdą część, że chce się coraz bardziej!
Powoli chyba zacznę fangirlować, haha! :D
Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział! Ach, oby był szybko, bo mnie rozniesie.
Pozdrawiam xx
O MÓJ BOŻE ! o.O
OdpowiedzUsuńAż nie wiem co powiedzieć. Jestem w takim szoku. Wgl co...
Rozdział świetny, zaskoczyłaś mnie i za to cie uwielbiam ♥
@pure_evil69
O nie !! Ona musi przeżyć !! Cudowny rozdział <3
OdpowiedzUsuń