Stał przed nami uśmiechnięty jak zawsze. Nikt się nie odzywał, każdy był zszokowany jego widokiem. Harry żył, nie byłam chora psychicznie. Ale gdzie był przez te wszystkie lata? Dlaczego przyszedł dopiero teraz?
Spojrzał na mnie, lecz spuściłam głowę, nie chcąc na niego patrzeć. Dlaczego to zrobiłam?
- Widzicie go? - spytała cicho Lily. - Harry!
Po chwili znajdowała się już w jego objęciach, płacząc ze szczęścia. Lexi trzymała się ramienia Matta i także płakała. Max patrzył na tą scenę z szeroko otwartymi oczami tak samo jak Zoe.
- Co ty tu robisz? - warknął Dante. Spojrzałam na niego zdziwiona i skrzywiłam się, gdy mocniej zacisnął palce na moim kolanie. Nie cieszył się na widok własnego brata?
- Wróciłem - odpowiedział Harry. - Musiałem wrócić i chcę wszystko wytłumaczyć.
W końcu spojrzałam na miłość mojego życia, a moje serce zabiło szybciej, gdy zobaczyłam jego zaczerwienione oczy. Płakał?
- Jak to możliwe, że tu jesteś? I dlaczego wy nie wyglądacie na zaskoczonych?! - Lexi wskazała na Jasona, Dante i Matta.
- Pomogli mi upozorować moją śmierć - powiedział Harry. - Musiałem odejść ze względu na Dru. Była na celowniku każdego i myślałem, że wróci do dawnego życia, ale ona zrobiła coś czego nie przewidziałem. Zrobiłem to dla jej dobra.
- Mojego dobra?! - krzyknęłam, wstając. - Przez trzy pieprzone lata opłakiwałam Ciebie! Chciałam się zabić, bo nie mogłam znieść, że Cię nie ma! I wy wiedzieliście o wszystkim! A przede wszystkim ty Dante!
- Dru, proszę cię - wyszeptał Dante, ale nie chciałam go słuchać.
- Zamknij się! To koniec, rozumiesz? Mam nadzieję, że zaspokoisz siebie i pójdziesz na dziwki, popierdoleńcu!
- Dru, daj nam się wytłumaczyć - Jason próbował jakoś załagodzić sytuację, ale na nic były jego starania.
- Nie ma dla was wytłumaczenia! - syknęłam. - Cała wasza czwórka patrzyła na ból Lexi, Lily i mój, i żaden z was nie miał wyrzutów sumienia! Po prostu patrzyliście jak było nam ciężko!
Lily i Lexi jakby dopiero zrozumiały sytuację odsunęły się z dala od chłopaków. Widziałam złość, przygnębienie i smutek w ich oczach. Lily już nie płakała ze szczęścia, lecz żalu. Bracia ją okłamali, pozwolili żyć w depresji, tak samo jak mi i Lexi.
- Nienawidzę was! - wrzasnęłam. - Mam nadzieję, że traficie do piekła!
Zanim ktoś zdążył coś powiedzieć wybiegłam z jadalni. Chwyciłam kluczyki od samochodu Matta, po czym wyszłam z domu i wsiadłam do auta. Odpaliłam silnik, a następnie odjechałam, widząc we wstecznym lusterku Max'a, który próbował mnie dogonić. Łzy spływały po moich polikach, a żołądek skręcał z nerwów. Harry żył, a moi przyjaciele o tym wiedzieli i patrzyli na to jak upadam. Ufałam im i po raz kolejny dostałam za to po tyłku. Nie powinnam ufać ludziom, bo oni zawsze zawodzą i nic tego nie zmieni. Miałam ochotę krzyczeć ze wściekłości. Jak on mógł mi to zrobić? Jak oni mogli mi to zrobić?
Zatrzymałam się przed domem rodzinnym Harry'ego, w którym zamieszkałam po jego śmierci. Trzasnęłam drzwiami i biegiem rzuciłam się do drzwi wejściowych budynku. Włożyłam klucz do zamka, przekręciłam nim parę razy, po czym weszłam do środka, zamykając się na cztery spusty. Potykając się podeszłam do barku i wyjęłam z niego butelkę burbonu. Odkręciłam kurek, wzięłam duży łyk i wytarłam łzy. Byłam taka zła, taka smutna i rozwścieczona. Odłożyłam alkohol na bok, po czym chwyciłam lampę i rzuciłam nią na drugi koniec pokoju. Krzyczałam niszcząc wszystko co napotkałam na swojej drodze. Dlaczego? Dlaczego do cholery?!
Usiadłam w kącie, obejmując się ramionami. Wyłam, nie mogąc pojąć co się ze mną dzieje. To sprawiało, że płakałam. Lub może płakałam z innego powodu. Trudno powiedzieć, gdy setki emocji zlały się w jedno.
*
Harry.
Nie tak wyobrażałem sobie powrót do domu. Myślałem, że Dru rzuci mi się w ramiona, powie, że mnie kocha i że tęskniła, i wszystko będzie dobrze. Nie przewidziałem tego, że zacznie krzyczeć, że moja siostra i Lexi, także się ode mnie odwrócą. Lepiej by było gdybym w ogóle nie wracał? Nie rozumiałem, dlaczego Dru tak zareagowała, przecież mówiła co innego na cmentarzu. Przez ostatnie trzy lata nie odszedłem daleko. Matt dzwonił do mnie codziennie i mówił co dzieje się w gangu. Czasami nawet spotykaliśmy się, ale nic więcej. Pierwszy raz postanowiłem pokazać się Dru na stadionie, a potem zobaczyła mnie u Zoe. Słyszałem jej każde słowo, które mówiła do mnie na cmentarzu, widziałem jak płakała i jak walczyła. Widziałem wszystko, ale nie reagowałem. Przecież byłem martwy, prawda?
Nagle usłyszałem głośny huk, dochodzący z pokoju Matta i Lexi. Otworzyłem drzwi i wszedłem do środka nawet nie fatygując się, aby zapukać.
Mój przyjaciel ubrany tylko w spodnie zrzucał wszystko z półki na podłogę. Wyglądał na wściekłego i byłem niemal pewny, że pokłócił się z Lexi.
- Co jest? - spytałem, siadając na łóżku.
- Pokłóciliśmy się - warknął, szarpiąc się za włosy. - Mieliśmy się ożenić, chcieliśmy to ogłosić zanim się magicznie zjawiłeś.
- Przepraszam? - wywróciłem oczami. - Porozmawiam z nią, zawsze mnie słuchała.
Wstałem i już chciałem wyruszyć na poszukiwania dziewczyny, gdy zatrzymał mnie głos Matta:
- Ale to też chyba się zmieniło.
- Co? - zmarszczyłem brwi, nie rozumiejąc jego słów.
- Pokłóciliśmy się przez ciebie - warknął. - Lexi nigdy mi tego nie wybaczy, że ją oszukałem i tobie też. Ona nas nienawidzi, rozumiesz?
Zacisnąłem szczęki, gdy gniew zaczął przejmować nade mną kontrolę. Ostatnio zrobiłem się bardzo agresywny i bałem się, że mogę stracić kontrolę, a nie chciałem skrzywdzić nikogo z moich bliskich. Posłałem przyjacielowi chłodne spojrzenie, po czym wyszedłem z sypialni. Szedłem korytarzem, próbując jakoś uporządkować myśli. Nie wiedziałem gdzie podziewała się Dru, moja siostra właśnie płakała przeze mnie w swoim pokoju, brat rozpaczał nad zerwaniem, a Max i Lou byli na mnie wściekli. Oboje nawet nie zamienili ze mną słowa, jakbym nie istniał.
Moją uwagę przykuł czyjś cichy płacz. W rogu siedziała skulona postać, którą od razu rozpoznałem po blond włosach. Dawno nie widziałem Lexi w takim stanie i nie wiedziałem co powinienem zrobić.
- Lexi - wyszeptałem, dotykając jej ramienia.
Wzdrygnęła się, czując mój dotyk. Podniosła głowę do góry, a ja westchnąłem cicho, widząc jej zapłakaną twarz.
- Czego chcesz? - syknęła.
- Porozmawiać - nerwowo zagryzłem wargę. - Proszę.
Usiadłem obok niej, gdy skinęła głową, zgadzając się na rozmowę. Co za ulga.
- Wiem, że mnie nienawidzisz za to, co zrobiłem. Chcę żebyś wiedziała, że cały czas byłem tutaj. Patrzyłem na Ciebie i resztę i widziałem jak się zmienialiście. Twoja przemiana podoba mi się najbardziej, wiesz? Nie jesteś już tą dziewczyną, którą znalazłem na ulicy. Jesteś lepsza i niedługo będziesz żoną Matta.
- Nie będę - zapłakała. - I cały czas jestem tą dziewczyną, którą byłam! Nie mogę wybaczyć ani tobie ani jemu. Okłamywaliście wszystkich przez trzy lata!
- Wiem, że to głupie, ale zrobiłem to dla dobra Dru - westchnąłem. - Wiedziałem, że kiedy Charms umrze wszyscy dowiedzą się o niej i każdy będzie chciał mi ją odebrać, wiedząc, że to mój słaby punkt. Dlatego nikt nie wiedział o istnieniu Lily.
- To jest trudne, wiesz? - wyszeptała. - Nawet nie wiesz jak cierpieliśmy, myśląc, że nie żyjesz.
- Rzecz w tym, że wiem i nie jestem z siebie dumny.
- To dobrze - wstała z podłogi. - Zniszczyłeś wszystko, Harry.
Odeszła, zostawiając mnie samego. Nie powiedziała do mnie "Harreh" jak kiedyś tylko "Harry" i nie wiem dlaczego, ale zabolało mnie to. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę z tego jak dużo przegapiłem, jak dużo straciłem i zniszczyłem. Moi przyjaciele nienawidzili mnie i wcale się im nie dziwiłem. Także nienawidziłem siebie za każdą łzę jaką za mnie wylali, za każdy szloch i ból. Byłem potworem i nie zasługiwałem na nich, lecz byłem też egoistą, i musiałem ich odzyskać. Wróciłem i w końcu mogę cieszyć się swoją władzą. Będzie tak jak kiedyś, dopilnuję tego.
*
Dru.
Tępo wpatrywałam się w pustą szklankę. Nie czułam już nic, albo raczej nie chciałam czuć. Wypiłam zbyt dużo żeby myśleć racjonalnie. Wstałam z krzesła i chwiejnym krokiem udałam się na korytarz, słysząc głośne pukanie. Pociągnęłam za klamkę i skrzywiłam się, gdy promienie słoneczne poraziły moje oczy.
- Płakałaś - powiedziała Zoe uważnie mi się przyglądając. - I piłaś.
- Trochę - wpuściłam ją do środka. - Napijesz się czegoś?
- Nie, dzięki - odpowiedziała, idąc za mną do salonu.
Usiadłyśmy na kanapie, a Zoe zaczęła przyglądać się bałaganowi jaki zrobiłam. Wszystko było zniszczone, co niezmiernie mi się podobało. Musiałam się na czymś wyżyć i niestety padło na biedny salon. Harry będzie wściekły? Oby.
- Jak mnie znalazłaś? - spytałam.
- Max powiedział mi, że mieszkasz tutaj. Stary dom Harry'ego, byłam tu wiele razy jak byłam mała.
- Ale chyba nie przyjechałaś tutaj po to, aby opowiadać mi historię swojego życia, prawda?
- Nie - odważnie spojrzała w moje oczy. - Jeszcze nie miałyśmy szansy zamienić ze sobą więcej niż dwa zdania, co jeśli mam być szczera, wcale mi nie przeszkadza. W przeciwieństwie do ciebie uczę się na błędach innych i swoich. Wzięłaś mnie pod swój dach nawet mnie nie znając. Myślałam, że nauczyłaś się, że nie wolno ufać ludziom. Popełniłaś ten sam błąd z Charmsem jak Harry; zaufaliście mu.
Nie wiedziałam dokąd zmierza ta rozmowa i zastanawiałam się, co chciała mi przez to powiedzieć. Czyżby miała jakieś złe zamiary wobec nas?
- Spokojnie, nie mam zamiaru was zabić, czy coś - oznajmiła, jakby czytając mi w myślach. - W sumie chciałam ci podziękować za to, że mnie przygarnęłaś, ale chcę cię też ostrzec. Nie ufaj ludziom, Dru, bo oni zawsze zawodzą.
- I przyszłaś tutaj tylko po to, aby powiedzieć mi, że nie powinnam ufać ludziom?
- I sprawdzić jak się czujesz.
- Skoro już wiesz wszystko to możesz już iść - uśmiechnęłam się sztucznie. Znowu wróciła sukowata wersja mnie.
- To nie jest twój świat, Dru i dobrze o tym wiesz - zmierzyła mnie wzrokiem. - Nigdy się nie zmienisz.
- Wynocha! - wrzasnęłam.
Zoe wstała z kanapy, patrząc na mnie z bezczelnym uśmieszkiem na ustach. Najwyraźniej bawiło jej moje zachowanie, albo podobało. Na szczęście wyszła zanim mogłabym się na niej wyżyć. Zoe nie była dobrą osobą do pouczania mnie, ale miała rację. Zbyt bardzo ufałam ludziom chociaż już wiele razy przekonałam się, że nie warto tego robić. Jednak to nie sprawiało, że mogła mi dawać życiowe rady. I niby mam posłuchać szalonej ćpunki? Nie ma mowy. Zamknęłam oczy, masując skronie, aby zlikwidować potworny ból głowy. Wciąż odczuwałam skutki wypadku i byłam tym zaniepokojona. Powinno mi już dawno przejść, prawda?
Dopiero teraz zwróciłam uwagę na telefon, który wciąż wibrował na stoliku. Cały czas ktoś próbował się ze mną skontaktować, ale nie miałam ochoty na pogaduszki. Sama wizyta Zoe bardzo mnie zdenerwowała.
Wywróciłam zirytowana oczami, słysząc kroki na korytarzu. Pieprzona Zoe. Kiedy w końcu da mi spokój?
- Powiedziałam, że masz wyjść - syknęłam, ale gdy zobaczyłam osobę, która zakłóciła mój spokój wszystko się zatrzymało.
Harry był ostatnią osobą, którą chciałam widzieć, ale oczywiście musiał się zjawić w tym domu żeby dobić mnie do końca. A może chciał wrócić do swojego rodzinnego domu, w którym się wychował? Tak, na pewno chodziło o dom.
- Zaraz się spakuję i wyniosę stąd - mój głos był chłodny i pozbawiony emocji. - A za zniszczenia zapłacę - powiedziałam, patrząc na szkody, które zrobiłam.
- Nie chcę żebyś się wyprowadzała ani nie chcę twoich pieniędzy - rzekł, siadając obok mnie. - Chcę żebyś mi wybaczyła.
- To nie jest możliwe - dyskretnie się od niego odsunęłam.
- Błagam, Dru - chwycił moją dłoń, ale natychmiastowo wyrwałam się z jego uścisku. - Słyszałem jak mówiłaś do mnie na cmentarzu i myślałem, że chcesz żebym wrócił...
- A więc mnie podsłuchiwałeś?! - krzyknęłam. - Chciałam żebyś wrócił, ale nie wiedziałam, że udawałeś przez trzy lata, że nie żyjesz. Pozwoliłeś żebym cierpiała! Jesteś zadowolony z siebie?!
- Przepraszam! Po prostu myślałem... - przerwałam mu.
- Nie! Ty nie myślałeś, Harry! - splunęłam. - Zobacz czym się stałam! Jestem potworem!
- Nie jesteś - wyszeptał.
- Zabiłam dużo ludzi - robiłam wszystko, aby się nie rozpłakać.
- Wiem, ale...
- Nie broń mnie! - krzyknęłam, wstając. - Myślę, że powinnam wyjechać na trochę, albo coś.
- A co z nami? - spytał, patrząc na mnie jak zagubione dziecko.
- Nie ma "nas" - warknęłam. - Już nie.
Nagle łzy spłynęły po jego policzkach, a zielone oczy patrzyły na mnie błagalnie. To był najgorszy widok w moim życiu. Harry płakał i to przeze mnie, i chyba powinnam się z tego cieszyć, bo przecież ja także dużo przez niego płakałam, ale widok jego łez był dla mnie bolesny. Kochałam Harry'ego i chciałam "nas", ale nie mogłam mu wybaczyć. Jego zachowanie było złe.
- Nie chcę żebyś odchodziła - schował twarz w dłoniach. - Nie zniosę tego.
- Ja też nie chciałam żebyś odchodził, ale to zrobiłeś - w moich oczach pojawiły się nieproszone łzy.
- I co teraz? Myślisz, że wszystko będzie w porządku? - zapytał.
Pokręciłam głową, wycierając pojedyncze łzy. Musiałam się spakować, wyjść z tego domu i znowu być zdzirowatą Dru. Wszystko będzie dobrze, musi być.
- Trzeba udawać, że wszystko jest w porządku, i wszystko będzie w porządku.
Od Autorki:
Ta-dam, i co uważacie? Wiem, że ten rozdział jest z deczka nudny i ogólnie jakoś dziwny, ale wciąż moja wena leży i kwiczy, także przepraszam. Ci którzy czytają mojego twittera, albo aska wiedzą, albo może się domyślają, że ostatnio miałam ciężko, więc to jest moje usprawiedliwienie, przepraszam.
Ta-dam, i co uważacie? Wiem, że ten rozdział jest z deczka nudny i ogólnie jakoś dziwny, ale wciąż moja wena leży i kwiczy, także przepraszam. Ci którzy czytają mojego twittera, albo aska wiedzą, albo może się domyślają, że ostatnio miałam ciężko, więc to jest moje usprawiedliwienie, przepraszam.
Jak widzicie Dru nie wybaczyła Harry'emu. Dobrze zrobiła? Jak myślicie? Co będzie dalej, oto jest pytanie ;))
Dziękuję za każdy piękny komentarz. Jesteście najlepszymi czytelnikami na świecie! Kocham Was, no :)
Pamiętajcie, że blogi odwiedzam i komentuję w weekend :)
Aaa, no i dzisiaj jest taki piękny dzień, prawda? Przyznajcie się ile zjadłyście pączków :D Ja jak na razie osiem, ale czuję, że będzie ich więcej, haha ♥
Dziękuję za każdy piękny komentarz. Jesteście najlepszymi czytelnikami na świecie! Kocham Was, no :)
Pamiętajcie, że blogi odwiedzam i komentuję w weekend :)
Aaa, no i dzisiaj jest taki piękny dzień, prawda? Przyznajcie się ile zjadłyście pączków :D Ja jak na razie osiem, ale czuję, że będzie ich więcej, haha ♥
Pozdrawiam ♥
O moj Boze, zgon po prostu. Rozdzial nbnie jest nudny, jest idealny jak zawsze z reszta! Z jednej strony ciesze sie ze Dru nie wybaczyla Harryému, bo nie wyjdzie na taka mieka i potulna dziewcznke, a z drugiej stronu troche smutno, ze poki co to go nienawidz. Mam nadzieje, ze wybaczy mu.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ze nie ma polskich znakow, ale pisze na niemieckiej klawiaturze.
Mam nadzieje, ze Twoja wena powroci, bo po prostu kocham Twoje opowiadania i czy z wena czy nie to i tak sa idealne! Pozdrawiam Kate
Rozdział nie jest w żadnym stopniu nudny. Wiesz jakie emocje mną targały kiedy go czytałam?
OdpowiedzUsuńDru. Ty debilko. NIE WAŻ SIĘ WYJECHAĆ Z MIASTA. Masz zostać, i patrzeć jak Harry próbuje ciebie odzyskać. Nie wiem czy wiesz, ale TO TWOJA WIELKA MIŁOŚĆ.
Harry. Ty idioto. WIESZ ŻE ŁZY MI PŁYNĘŁY KIEDY "ZIGNĄŁEŚ"?!?!?! A tłumaczenie że Dru była w niebezpieczeństwie, jest cholernie głupie.No bo, czy wy właśnie nie pokonaliście niebezpiecznej szajki, udowadniając że jesteście najlepsi? Czy nie mówiłeś że będziesz przy niej CAŁY CZAS? Po****ło cię?
Lexi. Nie smuć się, proszę :( Uwielbiam Lexi i nienawidzę kiedy coś złego się z nią dzieje.
Czekam na następny, i dziękuję że mnie poinformowałaś ;)
@sophies_swag xx
JEeej ! Wreszcie nowy ;D
OdpowiedzUsuńWiesz , ja tu teraz odprawiam mój taniec szczęścia haha <3
Harry wrócił omfg *,*
Ale fajnie jak by mu wybaczyła w następnych rozdziałach ;)
Zapraszam również do siebie :)
http://thedarknessoffate.blogspot.com
jezu on zyje noo ...ale ciekawe kiedy znow beda razem :c
OdpowiedzUsuńNie chce aby ona mu wybaczyła...widział jak ona cierpi i nie zareagował :/ No coś tu jest nie halo...Cieszę się że ona nie chce już z nim być.Ma prawo tak jak i każdy.Zle ze strony Harry'ego.Kto normalny by tak postąpił??
OdpowiedzUsuńŻyczę weny!! <3
Pozdrawiam i czekam na nexta :D
AgAtA
Co? Harry ty dupku jeden! Jak mogłeś takie coś zrobić?! Idiota normalnie! Czekam na kolejny <3 ~@heroineNialler
OdpowiedzUsuńO kur****wa !! Jakie emocje. Dru nie waż się wyjeżdżać!!! ROZUMIESZ. Mam nadzieje że bedą znowu razem. Harry wrócił OMG.
OdpowiedzUsuńfajny ;))
OdpowiedzUsuńmrs. styles
rozdział mnie zdołował ...
OdpowiedzUsuńI ten rozdział właśnie pokazuje, jak bardzo faceci są egoistyczni i jakie z nich dupki. Halo halo, dopiero teraz mogę się z tobą przywitać. Nie wiem dlaczego, ale musiałam napisać na początku to zdanie. Taka jest prawda. Nie rozumiem jak oni mogli zachować się tak egoistycznie. Widzieli, że one cierpią, a pomimo tego patrzyli na to i nie reagowali. Tchórze, a nie mężczyźni. Najbardziej mnie wkurzył Dante. Wiedział, że ten idiota Harry (z nim się zaraz rozprawię) żyje, a i tak przystawił się do Dru i do tego z nią był. No kurde, mam ochotę mu skopać tyłek. Dobrze, że z nim w końcu zerwała. Następny jest Matt. Współczuję mu, że pokłócił się z Lexi, ale ma to na co zasłużył. Nie lubię gdy Lexi jest przykro, a tym bardziej płacze, więc Matt ma jeszcze bardziej u mnie przesrane. Swoją drogą to wiedziałam, że oni chcieli się pobrać :) Oj Harry, Harry, ty kretynie. Jak mogłeś to zrobić biednej Dru? Ja ci się pytam? Patrzyłeś jak cierpiała i nic z tym nie robiłeś. Czy z tobą wszystko okej czy nie bardzo? Jeszcze "objawiałeś się" jej, a ona myślała przez ciebie, że zwariowała. To chore! Biedna Dru, tak mi jej szkoda :( Niech ona mu tak szybko nie wybacza, niech też pocierpi. Zobaczy jak to jest. Tak poza tym to nadal kibicuję Lou i Dru. Może teraz bardziej się do siebie zbliżą, hm? Rozdział jest cudowny, serio. Czekam na kolejny. Pozdrawiam, Weronika z http://you-and-me-equals-we.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńPS. Ja zjadłam tylko jednego pączka :c
Kooocham. :****
OdpowiedzUsuńNiech Dru wybaczy Harremu przecież oni są idealną parą powinni być razem
OdpowiedzUsuńrozdział naprawdę świetny ale...
OdpowiedzUsuń...ale chciałabym aby Dru wybaczyła Harry'emu. wiem że dla Cb to jest tylko opinia jednej z wielu, ale chciałabym żeby chociaż u TEJ PARY było dobrze. przechodzę codziennie piekło pod tytułem "odrzucenie" wiec wiem co to znaczy i czuję ciągle to co odczuł tu Harry. to jest tylko komentarz nic nie znaczącej mnie, ale tak wyrażę to co odczuwam.
tak poza tym piszesz cudownie i oby było tak dalej. jesteś bardzo zdolna.
pozdrawiam xx E.
nie takiego powitania oczekiwałam ale całkowicie jest w stylu opowiadania. mam nadzieję że jakoś wszystko się ustabilizuje między bohaterami i będzie dość spokojnie. rozdział, bardzo mi się podobał. :)
OdpowiedzUsuńNie, uważam że źle zrobiła. Tzn może i dobrze że nie poleciała mu od razu w ramiona, ale niech mu wybaczy .. błagam!;3
OdpowiedzUsuńŚwietny !!!
OdpowiedzUsuńZAZAZAJEBISTY ROZDZIAŁ KOCHAM ! :* Ja zjadłam dwa xd
OdpowiedzUsuńZajebisty. Według mnie Dru nie powinna mu tak szybko wybaczyć. Zachował się chujowo okłamując je wszystkie przez 3 lata i jak zawsze to było dla jej 'dobra' taaa jasne Kocham Cię <333
OdpowiedzUsuńNa miejscu Dru to bym porządnie walnęła Harrego, a nie tylko się wydarła :D Cudny rozdział *^* Harry nie bierz Dru na litość! jestem ciekawa jak to się dalej potoczy :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny♥
Słuchaj po pierwsze popłakałam się xd
OdpowiedzUsuńA po drugie jeśli oni nie będą razem to wiedz że Cię znajdę!
A co do rozdziału afsghjtkojfdhfhvxcg *.*
Słuchaj po pierwsze popłakałam się xd
OdpowiedzUsuńA po drugie jeśli oni nie będą razem to wiedz że Cię znajdę!
A co do rozdziału afsghjtkojfdhfhvxcg *.*
O kurde *O*
OdpowiedzUsuńOn ją musi zatrzymać żeby nie odeszła. Musi kumasz?
Wspaniały :D
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem dobrze zrobiła, nie wybaczając mu.. No rozumiem, chciał ją chronić.. Ale musiało go nie być przez 3 lata?!! Serio tak długo?! Nie uwierzę jak ktoś mi powie że mniejszy okres czasu by nie wystarczył.. Bo by wystarczył... Tak więc pytam się czemu tak długo?! Co go zatrzymało..?
Związek Lexi i Matta się na jakiś czas rozwalił.. też przez Harrego...A jednak w ciąży nie jest, a miał to być ślub.. Fajnie by było.. Szkoda, że się pokłócili.. :(
I że jeszcze Hazz chce odebrać Dru władzę.. Przecież to się dla niej teraz liczy..
Skąd wziął mu się ten pomysł że wpadnie w jego ramion i powie że tęskniła?! Przecież mówił, że obserwował więc wiedział że się zmieniła.. Ojj Styles zrobił się naiwny..
Popłakałam się na końcówce.. Smutna scena.. Hazz też płacze, więc mi też się zachciało.. ;(
Jestem ciekawa co jest z tą Zoe.. Mam do niej złe przeczucia...
Czekam na ciąg dalszy.. :D
~ @Roxy_Wachowiak
♥ ♥ ♥
jedno wielkie WOW
OdpowiedzUsuńwow, świetny!
OdpowiedzUsuńZnowu ryczę....
OdpowiedzUsuńHarry ty dupku?! Jak można upozorować własną śmierć?! N O J A S I Ę P Y T A M J A K?!
Wracając
Dru dobrze zrobiła zostawiając go.. Niech teraz on cierpi kurwa!
No to wszystko... Idę płakać
Nieeeeee........
OdpowiedzUsuńMogłaby mi wybaczyć, ale nie tak od razu. Niech spokojnie porozmawiają. Harry musi dać czas Dru
Te jego słowa, że bez niej nie da rady. Już myślałam , że mu wybaczy....a tu DUPA
W sumie on niwie był lepszy
K O C H A M C I Ę
Dobra emocje mną kurwa targają! Rozdział jak zawszę wspaniały i przestań pierdolić, że nudny bo pierdolisz głupoty mistrzu ! Wiesz przecież, że ty najwspanialszy mistrz świata , nigdy niczego nie spierdolisz, bo jest za dobra by to zrobić ♥
OdpowiedzUsuńMusisz mi wybaczyć za moje ostatnio komenatarze przez które chce się,aż płakać, albo których nie ma. Cholernie dużo dzieję u mnie i czasami odkładam komentarze na później, a na końcu o nich zapomina. Wybacz !
Więc, mam ochotę zabić Harrego ,.że tak się zachowywał, no kurwa, aż trzy lata ?! No pierdoleniec , ale jaki przystojny *.* Ale muszę się pochwalić, ja wiedziałam o tym, że ten cwaniczek żyje ! Yereea, czuję się taka fajna hahahah ;d
Cóż, mam nadzieje, że Dru go trochę pomęczy i tak szybko mu nie wybaczy . :d Ale happy end ma być szczęśliwy !
Kocham cię , uwielbiam mistrzu ♥
Harry, pierdoło moja, wróciłeś!!! <3
OdpowiedzUsuńHARRY WRÓCIŁ <---- Tak się wydarłam na cały dom, aż mama zleciała się z dołu, czemu znowu gadam do plakatów (nevermind).
Wstaję sobie (godzina 13)...
Włączam kompa...
Wchodzę...
Patrzę...
Myślę...
KILLER...
Nowy rozdział...
Pisk...
Wrzask...
Podniecenie...
Dziewczyno, jesteś taka genialna, że ja nie mogę z Tobą żyć! Ta historia jest taka cudowna *_________*
Dru ma wrócić do Hazzy, bo jak nie, to się dowiem, gdzie mieszkasz, albo zgadnę Twoje hasło i pozmieniam Ci wszystkie rozdziały (buahahahahaha). Jestę hakerę...
A Lexi ma wyjść za Matt'a, bo kocham tą parkę! I mają mieć razem gromadkę dzieci gangsterów :) Huhu... Takie małe Maciątka z karabinami <3 KOCHANE <3
Jezu, co ten Harry tam robił przez trzy lata? Co za idiota! o.O
Dobra... Bo nie będę się pogrążać jeszcze gorszym komentarzem <3
Nadal jestem Twoją fanką numer 150 <3 :)
KC
Cześć, ostatnio zostałam nominowana do Liebster Award, i moim zadaniem było nominować 11 innych blogów. Jesteś jedną z osób nominowaną przeze mnie.Więcej informacji u mnie http://i-got-my-eyes-on-you.blogspot.com/ :D
OdpowiedzUsuńA co z Angel? :( Świetny *oo*
OdpowiedzUsuńCześć, ostatnio zostałam nominowana do Liebster Award, i moim zadaniem było nominować 11 innych blogów. Jesteś jedną z osób nominowaną przeze mnie.Więcej informacji u mnie http://this-is-runaway.blogspot.com/ :))
OdpowiedzUsuńHarry wrocił!!!! Yes
OdpowiedzUsuńNie dziwię się jej. Po takim czasie nagle się pojawił.
Świetny pomysł !!!!
@JustinePayne81
Super <3
OdpowiedzUsuńKocham to matko xd <3
czekam na następny skarbie ,weny :*
Cudowny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńPopłakałam się :p
Ej no Boże, dlaczego? Nie!
OdpowiedzUsuńOni muszą być razem! Boże nie wiem co mogę powiedzieć. Przez bodajże dwa rozdziały, czy tam jeszcze zakończenie, ryczałam i przez te wszystkie rozdziały tej części, ale tego się nie spodziewałam! ON wrócił, a wszystko poszło się jebać!
*Upss...Przepraszam ;c
No, ale tyle bym jeszcze wypisała, ale boję się o swoje słowa...
BOŻE!! WENY! DODAJ SZYBKO ROZDZIAŁ! I POWIADOM O NOWYM BLOGU! ♥
To było cudowne!!! Nie spodziewałam się, aż takiego zwrotu akcji.. Jeden z lepszych blogów jaki czytałam <3
OdpowiedzUsuńPo pierwsze- twoja wena NIE leży i kwiczy, bo zeby napisac taki rozdział to trzeba sie nie źle napracowac ;)
OdpowiedzUsuńPo drugie- na nowy rok moim postanowieniem jest schudnąć z 48 kg na 43 ( a wzrostu mam 160, wiec jak na 14 lat jestem dosc gruba :<<<) a zmierzam do tego że w tlusty czwartek zjadlam AŻ pół pączka xd
Po trzecie- aaaaaaaa! co za zaszczyt znowu wykorrzystalas pomysl z tym ze ona chce wyjechac i ze ktos kryl smierc harryego aaaaa! Boze co za zaszczyt! :P
Po czwarte- Boze Dru jest tak bardzo roztrzęsiona ze az mi sie rece zaczely trząść o.O Mysle ze Dru nie powinna szybko wybaczac Harremu, bo wtedy zrobila by sie telenowela albo chociarz moda na sukces.... XD Mimo ze Dru. Z Harrym sa tak bardzo Tró lofers xd to wgl, Aaaaaa Harry wrócił.o.O opowiadanie zaczyna nabierac rozpedu!!! Ale nadal jestem za związkiem brata dru i zoe xd
Po piąte- nie wiem jak torobisz bo planowalam wyechac na dzialke na ferie ale specjalnie dla twojego Killera kupilam internet w play i moge napisac koma xd
Po szóste- masz. Jakies zdolnosci przewidywania przyszlości o.O botu Harry wraca do Dru i wgo,jest zalamny i ona tez. A ja podczas ferii mialam niespodzieane spotkanie z takim agsbdhbjhbwsjhbj chlopakiem i on ma brązowe wlosy i brązowe oczy i wgl, jest cudowny i on jest znajomym mojej kolezanki i raz sie widzieliśmy i wtedy sie poklucilismy i teraz on mnie zaprosil na spotkanie i wgl, powiedzial ze bylo mu przykro ze byldla mnie nie Mily i wgl, normalnie jak hazza ze skróchą do Dru wraca toon tak do mnie o.O i wgl, jest slodki ;* :P
Po ktõreś tam- Dru nie jest potworem!!! Po prostu sytuacja ja zmósila do zmiany ale ja caly czas wierze ze Dru w sierodku jest dopra,... :c
No wiec jak zwykle zycze ci weny i wgl, zebys ( jezeli tak wygląda twoja weny gdy lezy i kwiczy xd) to zebys dalej miala taka wene :* Oraz zebyDru sie nie poddawala!!!
PS- jeżeli ty masz 15 lat ( kiedy kolwiek je skonczylas happy b-day!) a ja mam 14 to znaczyze zostal tylko rok do tego zeby tak świetnie pisac :D xoxo
~ Hela :)
Piekne <3 <3
OdpowiedzUsuńO mamusiu. CUDOWNY!!!!!!!! *.* miałam cicha nadzieje, że jednak Harry żyje, ale ta scena, kiedy przyszedł i tak wywołała szok i zdziwienie. To opowiadanie jest super. Niech Dru się trzyma jakoś.
OdpowiedzUsuńcheesy-destination.blogspot.com
Zapraszam :*
kocham kurwa
OdpowiedzUsuńWiesz co kurwa?! Przeczytałam od samego początku. Od 1 rozdziału jaki tu się pojawił i teb blog jest zajebisty. Tyle ci powiem. Taki powrot Harry'ego. Nie spodziewalam sie :3 Ah az mi sie za chcialo pisac historyjki krumialu ;) No serio to jest swietne. Lepsze od moich :) No to czekam na nn i dodaje do obserowanych.
OdpowiedzUsuńzapraszam na mojego bloga.http://alwaytogethe.blogspot.com/?m=1
Smutno mi się zrobiło czytajac to. Mam nadzueje ze Harry nie da jej wyjsc w tym momencie. Niech o nią walczy porozwala jej ciuchy gdy bd wkładała do walizki. Zamknie ją w łazience i bd tyle trzymał az go wysłucha. Niech się chłopak postara. Niech Lexi i Matt się pogodzą. No plis. Te opowiadanie jest najlepsze
OdpowiedzUsuńGsjabavshznbsvavhashsbsh WIEDZIAŁAM! Wiedziałam, że on żyje! To jest genialne! Kocham to i z niecierpliwością czekam na nexta! :D @mesiaxx69
OdpowiedzUsuńZ góry przepraszam, że dopiero teraz komentuję :( Przeczytałam dużo wcześniej ale dopiero teraz znalazłam wolną chwilę na wyrażenie swojej opinii :D
OdpowiedzUsuńA więc... w ogóle nie pojmuję toku rozumowania Harrego, okej zapewne gdyby nie odszedł Dru pewnie by wiele wycierpiała, bo skoro wtedy wbili jej nóż w brzuch to teraz by zrobili to samo... No ale przecież przez te 3 lata tak wiele wycierpiała !! Zmieniała się w zimną sukę, że tak powiem, a to jest najgorsze co może być... Możliwe, że już nigdy nie będzie tą samą osobą co kiedyś... Ale wprost uwielbiam ich tą bezgranicznością miłość !! Widać, że tak bardzo im na sobie zależy. Bardzo mi się podobało, że ukazałaś tak pięknie emocję Dru co czuła i jak się zachowała przez te 3 lata, gdy go nie było ;3.
Proszę cie nie niszcz związku Lexi i Matta !!! Oni są tacy słodcy i kochani ! Oni muszę być razem ! I muszą się pobrać ♥♥♥
Z kolei nie bardzo zrozumiałam Zoe... myślałam, że na początku chce jej pomóc i ochrzanić, żeby się ogarnęła i dała jej po prostu przestrogę, ale Dru to tak dziwnie odebrała... i nie wiem w końcu ;CC mam nadzieję, że się pogodzą czy coś, bo Zoe wydaję się bardzo fajna :D.
MAM NADZIEJE ŻE HARRY I DRU SIĘ POGODZĄ !!! ♥♥♥
Czekam na następny ! ;33 i życzę weeny ;d Już za śledziłam twój nowy blog a w wolnej chwili przeczytam pierwszy rozdział ♥ Czuję, że to będzie coś mega widząc zwiastun ;)
Piszesz przyjemnie i w sposób taki, by czytelnik nie miał problemów ze zrozumieniem.Fajne dialogi i opisy, choć tych drugich mogłoby być więcej. Poza tym, dobra historia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
kocham ten blog jest najlepszy
OdpowiedzUsuńPoraz któryś już płaczę czytając twoje opowiadanie..Dzięki :)
OdpowiedzUsuńDru - jej serce zaczęło bić szybciej patrząc w jego oczy . Jej serce odnalazło swoje życie. Może nabrać powietrza w płuca spokojnie bo go ujrzała , Tylko jeden problem . On już ją stracił a jej dusza go znienawidziła prza miłość i bicie serca z nadzieją o takiej chwili .Jej miłość ją zniszczyła przez trzy lata ...
OdpowiedzUsuńHarry - jego kłamstwa . Jego ukrywanie . Przez niego ona sie zmianiała . Zabił ją zamiast uratować , Zniszczył je zamiast chronić . Nienawiść ... Nieunosć ... A najgorsze że nasal ją zabija ...
Czujesz jak tracisz
Nienawidzisz siebie
Teraz ty cierpisz , nie przestając mieć nadzei że ci wybaczy ...
Oni- obydwoje cierpią ... obydwoje potrzebują siebie . On ją kocha , ale nie Ona nie potrafi mu wybaczyć . Obydwoje nie mogą bez siebie życi ,On chce jej dotyku .Ona chce poczuć jego zapach , lecz to ja zabija ... On ją zniszczył .Zniszczył wszystkich . Ona się zmieniła zniszczyła siebie i siebie nienawidzi . Ale obydwoje się kochają i obydwoje nienawidza samych siebie. Są jak niebo i ziema ,Książyc i słońce !! /// Ok mogłabym cos takiego pisac i pisać i mam nadzieje że rozimiesz o co mi z tym chodzi <33 A teraz jak mogłaś to zrobić !! Oni muszą byc razem!! JASNE ONI MUSZĄ BYĆ RAZEM !!! Dziękuje ide czytać dajel <33